Prokuratura z Wrocławia oskarżyła dwóch mężczyzn o znęcanie się nad psem. Zwierzę znalezione przed blokiem miało połamane przednie łapy i musiało przejść dwie operacje. Marcinowi G. i Ireneuszowi I. grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
W połowie grudnia na jednym z wrocławskich osiedli znaleziono psa. Leżał pod oknami budynku i wył z bólu. - Wszystko wskazywało na to, że zwierzę nie padło ofiarą wypadku komunikacyjnego, a spadło z wysokości - mówiła Anna Chrobot, pełnomocnik wrocławskiej Ekostraży. I dodawała, że na początku nikt z mieszkańców bloku nie przyznawał się do psa. OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
"Spadł z wysokości kilku pięter"
Zwierzę z połamanymi obiema przednimi łapami trafiło pod opiekę weterynarzy. A policjanci rozpoczęli poszukiwanie sprawców krzywdy czworonoga. - Szybko uzyskali informację od świadków, którzy potwierdzili, że pies spadł z wysokości kilku pięter wprost na chodnik przed blokiem mieszkalnym - informował Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji. Mundurowi ustalili, w którym mieszkaniu przebywał wcześniej pies. - Był tam 49-letni mężczyzna, który zachowywał się agresywnie wobec policjantów. A ci zmuszeni byli zastosować wobec niego środki przymusu bezpośredniego, między innymi kajdanki - przekazywał Marcjan.
Dwóch oskarżonych
Pies musiał przejść dwie operacje. Ekostraż poinformowała, że do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko Marcinowi G. i Ireneuszowi I. Jak czytamy we wpisie, oskarżonych w tej sprawie jest dwóch, bo "panowie nie mogli zdecydować, kto wyrzucał, więc odpowiedzą za to obaj". G. i I., czyli właściciel psa i jego znajomy wskazywali jeden na drugiego i żaden do winy się nie przyznał. Mężczyźni oskarżeni są o znęcanie się nad psem. Grozi im do trzech lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl, facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/EKOSTRAZ