Magdalena Szewczyk-Dzido, założycielka Fundacji na Rzecz Psów Pracujących, podczas konferencji prasowej podkreśliła, że kompleksową, darmową, opieką weterynaryjną zostaną objęte psy ratownicze WOPR, GOPR oraz OSP, a także czworonogi ratownicze na emeryturze.
- To dla nas bardzo cenne, ponieważ psy objęte opieką weterynaryjną pracowników Uniwersytetu Przyrodniczego są psami ochotników, wolontariuszy, którzy za swoją pracę nie pobierają wynagrodzenia. To nasze prywatne psy - powiedziała Szewczyk-Dzido.
Zmiana prawa
Założycielka Fundacji na Rzecz Psów Pracujących wskazała, że od czasu podpisania poprzedniej umowy z wrocławską uczelnią w Polsce zmieniło się prawo.
- Psy z PSP, z policji i wojska są już objęte leczeniem i emeryturą, a nasze psy nie zostały włączone do tego systemu i nadal za leczenie musimy płacić sami. A więc współpraca z Uniwersytetem Przyrodniczym jest dla nas bardzo pomocna - mówiła Szewczyk-Dzido. Dodała, że psy ratownicze są zdecydowanie bardziej narażone na kontuzję niż inne, domowe czworonogi.
Z pożytkiem dla zwierząt
Prof. Jarosław Popiel, kierownik Katedry Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów UPWr, wskazał, że w ramach przedłużonej umowy psy ratownicze służb ochotniczych zostaną objęte opieką specjalistów weterynarzy - kardiologów, neurologów, chirurgów czy stomatologów.
- Te usługi będą świadczone za darmo, a właściciele psów pokryją tylko koszy materiałów i leków, co jest w całości znikomym kosztem - mówił prof. Popiel.
Dodał, że psy ratownicze to szczególna grupa pacjentów. - Chcemy, by ta współpraca trwała jak najdłużej, ku pożytkowi tych zwierząt - podkreślił naukowiec.
Autorka/Autor: ib/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław