Marta Morawiecka i mieszkanie weteranki AK. Jest śledztwo prokuratury

Marta Morawiecka
Wrocław
Źródło: Google Earth
Prokuratura sprawdza, czy przejęcie 3/4 mieszkania od 99-letniej dziś bohaterki AK w zamian za dożywotnią opiekę sprawowaną przez Martę Morawiecką, siostrę byłego premiera, odbyło się zgodnie z prawem. Po zawiadomieniu od krewnego seniorki śledczy sprawdzają, czy stan zdrowia weteranki pozwalał jej na podpisanie umowy. Jak opisuje Onet i "Gazeta Wyborcza", pozostała 1/4 nieruchomości, którą też chciała przejąć Morawiecka, należy do schorowanego syna 99-latki.

Sprawa dotyczy czteropokojowego mieszkania w centrum Wrocławia, które do niedawna należało do 99-letniej sanitariuszki Armii Krajowej i łączniczki Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, Teresy Gaj. Jak poinformowali we wtorek dziennikarze "Gazety Wyborczej" i Onetu, 3/4 udziałów w tym lokalu przejęła od seniorki w czerwcu 2024 roku Marta Morawiecka, siostra byłego premiera Mateusza Morawieckiego w zamian za dożywotnią opiekę. Jak przyznali dziennikarze "GW" i Onetu, nic nie wskazuje na to, by nie wywiązywała się z tego obowiązku.

Do transakcji doszło na skutek notarialnej umowy dożywocia.

Trzy lata wcześniej Morawiecka uzyskała pełnomocnictwo, które pozwalało jej na zawieranie umów cywilno‑prawnych w imieniu Teresy Gaj.

Pozostała 1/4 udziałów należy do ciężko chorego, sparaliżowanego od wielu lat syna pani Teresy. Od 2020 roku jego prawną opiekunką jest Marta Morawiecka.

Marta Morawiecka
Marta Morawiecka
Źródło: Radek Pietruszka/PAP

Zaniepokojenie krewnego

Według ustaleń dziennikarzy siostra byłego premiera próbowała przejąć za opiekę nad synem weteranki również pozostałą część udziałów, a także rodzinny domek letniskowy w Osolinie niedaleko Wrocławia. Morawiecka nie stawiła się jednak na rozprawę w sądzie, więc postępowanie umorzono.

Sprawa wzbudziła niepokój dalekiego krewnego Teresy Gaj - pana Patryka, który w rozmowie z dziennikarzami zarzucił Marcie Morawieckiej utrudnianie jego kontaktów z ciocią. To jednak nie wszystko, bo jego wątpliwości budzi również postępowanie siostry byłego premiera w sprawie wrocławskiego mieszkania i domku w Osolinie.

Według "Wyborczej" w sądzie rodzinnym toczą się dwa postępowania dotyczące umożliwienia kontaktów pana Patryka z ciocią i o to, by został on kuratorem Teresy Gaj jako osoby niepełnosprawnej.

Jednocześnie pan Patryk skierował do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Morawiecką. Jedno z nich dotyczyło możliwości znęcania się psychicznego i fizycznego nad weteranką i jej synem Markiem przez Martę Morawiecką i przez zatrudnioną przez nią opiekunkę z Ukrainy.

W tym budynku przy ul. Grunwaldzkiej we Wrocławiu znajduje się mieszkanie pani Teresy
W tym budynku przy ul. Grunwaldzkiej we Wrocławiu znajduje się mieszkanie pani Teresy
Źródło: Google Street View

Prokuratorskie śledztwa

Jak powiedziała tvn24.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, prokurator Karolina Stocka-Mycek, według zawiadomienia okres, w którym miało dochodzić do znęcania się, został określony na czas od 2023 roku do stycznia 2025 roku. To śledztwo zostało umorzone 12 czerwca - nie stwierdzono czynu zabronionego.

Jednak jeszcze zanim wrocławska prokuratura umorzyła to śledztwo, 5 czerwca, do Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Śródmieście wpłynęło drugie zawiadomienie o dość podobnej treści - również dotyczące znęcania się, ale tym razem wyłącznie psychicznego, nad panią Teresą i jej synem Markiem. W tym wypadku również zawiadamiającym był krewny. To śledztwo jest w toku.

Osobne śledztwo w sprawie przejęcia mieszkania prowadzi Prokuratura Rejonowa w Środzie Śląskiej. Dotyczy ono możliwego doprowadzenia Teresy Gaj do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości w postaci lokalu mieszkalnego. Lokal ma 77 metrów kwadratowych, a w takiej lokalizacji - według szacunków Onetu - może on być wart około miliona złotych.

Według zawiadomienia stan zdrowia pani Teresy mógł utrudniać jej świadome podjęcie decyzji o przepisaniu mieszkania na Martę Morawiecką. Jak się dowiedzieliśmy, śledztwo toczy się pod kątem artykułu 231 paragraf 1 Kodeksu karnego, który mówi o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Złamanie tego przepisu grozi karą do trzech lat więzienia.

- Przedmiotem tego postępowania jest ustalenie, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez notariusza w trakcie podpisywania umowy o sprzedaży nieruchomości w ten sposób, że uczestniczyła w tym osoba, która ze względu na stan zdrowia nie mogłaby rozpoznać znaczenia tej czynności prawnej. To postępowanie zostało wszczęte 12 czerwca - powiedziała nam prokurator Karolina Stocka-Mycek.

Jak dodała, "w obu sprawach pozostających w toku zlecono czynności do wykonania przez policję." - Jak dotąd została przesłuchana osoba zawiadamiająca - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Jest jeszcze jeden aspekt: konfliktu interesów. "Wyborcza" zwraca uwagę, że Marta Morawiecka jako prawna opiekunka pana Marka - syna, a więc i spadkobiercy pani Teresy - powinna była poinformować sąd o zamiarze zawarcia umowy z matką swojego podopiecznego. W takiej sytuacji sąd ustanowiłby panu Markowi kuratora, który reprezentowałby jego interesy.

Dziennikarze nie ustalili jednak, czy tak się stało. O sprawę spytaliśmy więc rzeczniczkę wrocławskiej prokuratury. - Ta kwestia również będzie brana pod uwagę w ramach śledztwa toczącego się w Środzie Śląskiej - wyjaśniła prokurator Stocka-Mycek.

Pomagała Kornelowi Morawieckiemu

Siostra byłego premiera nie odpowiedziała na żadne pytania dziennikarzy w tej sprawie. Według ustaleń dziennikarzy Teresa Gaj od lat związana jest z rodziną Morawieckich. Pomagała ona ukrywać się ściganemu przez komunistyczne władze Kornelowi Morawieckiemu - ojcu Marty i byłego premiera.

Jednocześnie jednak pan Patryk twierdzi, że również on i inni członkowie rodziny utrzymywali bliskie stosunki z panią Teresą. On sam miał m.in. pomóc seniorce w uzyskaniu członkostwa w Światowym Związku Żołnierzy AK.

Sam mężczyzna zapewnia, że jego próby skontaktowania się z panią Teresą, które - jak twierdzi - mają być blokowane przez Martę Morawiecką, wynikają nie z zainteresowania samą nieruchomością krewnej. - Chcę tylko móc odwiedzać swoją ciocię, aby czuła, że ma rodzinę, która interesuje się jej potrzebami życiowymi i zawsze jest gotowa do udzielania pomocy, a pani Morawiecka mi to uniemożliwia - zapewnił mężczyzna w rozmowie z Onetem. Jednocześnie, jak opisał portal, "bratanica pani Teresy twierdzi, że go nie zna".

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: