Rafał Dutkiewicz, obecny włodarz Wrocławia wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich we Wrocławiu. Jednak o przedłużenie kadencji będzie musiał jeszcze powalczyć. W dogrywce zmierzy się z Mirosławą Stachowiak-Różecką, kandydatką Prawa i Sprawiedliwości - tak wynika z wyników sondażu IPSOS dla TVN24. Dutkiewicz wygrał o 24,8 punktów procentowych.
Wstępne sondażowe wyniki wyborów wskazują, że urzędujący prezydent Wrocławia dostał 46,1 proc. głosów mieszkańców miasta. Jego główna kontrkandydatka zdobyła 21,3 proc. głosów.
Dutkiewicz stolicą Dolnego Śląska rządził przez ostatnie 12 lat. Na reelekcję ma wciąż szansę chociaż, tak jak przypuszczali eksperci, musi o nią powalczyć z kandydatką Prawa i Sprawiedliwości. Łatwo może nie być, bo Stachowiak-Różecka nie daje za wygraną i chce walczyć o zmiany dla Wrocławia.
Pikanterii boju o rządy we Wrocławiu dodaje fakt, że dotychczasowy prezydent popierany jest przez Platformę Obywatelską, która nie wystawiła w wyborach własnego kandydata.
"Gigantomania" kontra "przedmiot zazdrości"
Stachowiak-Różecka w swojej kampanii krytykowała obecnego prezydenta Dutkiewicza przede wszystkim w związku z planami lub sposobem organizacji dużych międzynarodowych imprez, takich jak Wrocław Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku czy światowych igrzysk sportów nieolimpijskich World Games, mających odbyć się rok później. - Mamy dosyć gigantomanii i wydawania ogromnych publicznych pieniędzy na imprezy, które wcale nie służą wrocławianom czy poprawie jakości ich życia - mówiła Stachowiak-Różecka na licznych konferencjach prasowych i spotkaniach z mieszkańcami.
Piłeczkę odbijał Dutkiewicz, który twierdził, że "ESK i World Games są przedmiotem zazdrości ze strony innych miast i jednym z ważnych elementów strategii miasta". - Przedsięwzięcia te będą także służyć zaspokojeniu potrzeb mieszkańców - mówił portalowi tvn24.pl Rafał Dutkiewicz.
Przedwyborcze obietnice
Kandydatka PiS za swój priorytet uznała m.in. wprowadzenie bezpłatnej komunikacji zbiorowej, rozbudowę linii tramwajowych na peryferyjne osiedla, budowę nowych tras rowerowych. Zamiast dużej pływalni na potrzeby World Games proponowała budowy basenów przy szkołach, zatrudnianie trenerów osiedlowych i wprowadzenie cyklicznych zajęć wrocławskich artystów z uczniami. Opowiadała się również za szybszą i przeprowadzoną z większym rozmachem rewitalizacją komunalnych kamienic w śródmieściu Wrocławia.
Z kolei Dutkiewicz zapowiedział powstanie nowych szkół, przedszkoli i żłobków. W kampanii obiecywał też powstanie długo wyczekiwanej obwodnicy Leśnicy i alei Wielkiej Wyspy. Chce też rozbudować system ścieżek rowerowych. - Na ulicach pojawią się pojazdy elektryczne, zapewnimy rozwój transportu zbiorowego i zwiększymy komfort podróży tramwajami i autobusami poprzez wprowadzenie klimatyzacji w pojazdach - mówił Dutkiewicz podczas wspólnej konwencji z PO.
Przesądził negatywny elektorat?
Jeszcze przed wyborami eksperci prognozowali prawdopodobny przebieg walki o fotel prezydenta Wrocławia. - Można się zastanawiać jedynie, czy będzie druga tura wyborów. Dutkiewicz w ostatniej kadencji zyskał trochę negatywnego elektoratu, który zarzuca mu niedotrzymywanie obietnic. Jeżeli ten elektorat pozostanie w domu, to raczej nie będzie drugiej tury we Wrocławiu, ale jeśli zdecyduje się pójść na wybory, to sądzę, że w drugiej turze Dutkiewicz zmierzy się z kandydatką PiS - mówił w rozmowie z PAP dr hab. Robert Alberski z Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Autor: tam / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: wroclaw.pl, mat. wyborcze