Nie stwierdzono eboli u 37-letniego pacjenta hospitalizowanego we Wrocławiu. Jak informują przedstawiciele Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego, mężczyzna został już przeniesiony z izolatki na oddział chorób zakaźnych.
- Wyniki dostaliśmy późnym popołudniem. Jest już pewne, że mężczyzna, który wrócił z Sierra Leone nie jest nosicielem wirusa ebola - mówi Urszula Małecka, rzeczniczka szpitala, do którego trafił 37-letni inżynier.
Mężczyzna wraz z siostrą i jedną z pielęgniarek przebywał do tego czasu w izolatce. Teraz przeniesiono go na oddział chorób zakaźnych, a jego siostra została wypisana ze szpitala.
- Pacjent miał przeprowadzone badanie tylko na nosicielstwo wirusa ebola. Teraz lekarze już na normalnym oddziale będą badać, co mu dolega - tłumaczy Małecka.
Wrócił z objętego epidemią Sierra Leone
37-letni mężczyzna trafił do szpitala w niedzielę wieczorem. Na co dzień jest inżynierem pracującym w Sierra Leone, gdzie panuje epidemia eboli.
- Mężczyzna uskarżał się między innymi na bóle mięśni - informowała Małecka. - Ze względu na to, że mężczyzna wrócił z regionu objętego epidemią od razu podjęliśmy decyzję, że do momentu uzyskania wyników na nosicielstwo wirusa, pacjent będzie odizolowany - dodała rzeczniczka szpitala.
O CHORYM, U KTÓREGO PODEJRZEWANO EBOLĘ PISALIŚMY JUŻ WCZEŚNIEJ. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: nawr//rzw/kwoj / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24