Mumie, duchy, upiory, łownego kota zombie, wampiry i gnijącą pannę młodą można dziś było spotkać w świetle księżyca na wrocławskich ulicach. Wszyscy uczestnicy II Parady Halloween zgodnie podkreślali, że najważniejsza jest dla nich dobra zabawa. Ale, jak deklarują, o zmarłych nie zapominają.
- Paradę zorganizowaliśmy dlatego bo we Wrocławiu brakowało dobrej zabawy – mówi Grzegorz Makowski, współorganizator II Parady Halloween. To wydarzenie ma przede wszystkim pokazać jak wygląda świętowanie w innych kulturach, a przy okazji bawić. – Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, my dzisiaj się bawimy – dodaje Joanna Makowska, współorganizatorka wydarzenia. W sumie bawiło się ok. 150 osób.
Niektórzy z uczestników byli na paradzie po raz drugi. – Byłyśmy tu w tamtym roku, było super. Spodziewałyśmy się jednak większej frekwencji – mówią Patrycja i Kasia.
Inni byli po raz pierwszy, ale już byli zachwyceni. – Jest tu dużo oryginalnych strojów, świetni ludzi i fajna zabawa – zapewniają Janek i Patrycja, przebrani za mumie faraona i Kleopatry.
Wrocławska inwencja
- Inspirowałam się meksykańskim świętem śmierci, ale zamiast czerwonych róż wykorzystałam motywy typowo polskie czyli liście i żołędzie – tłumaczy swój strój Zofia. Jej kolega, który na paradzie był w ubiegłym roku przebrał się za łownego kotka zombie. Kuba i Dorian przebrali się za mini-wersje ducha i upiora, a ich koleżanka Natalka za wampira. Nie zabrakło też postaci z filmów – był i Joker i gnijąca panna młoda. Na paradzie nie obyło się też bez eksponowania krwistych części ciała – rozpływający się mózg, rany i wielkie zęby były atrybutami niejednego przebierańca.
Dziś zabawa, jutro refleksja
- Dzisiaj bawimy się i odpoczywamy, ale nie umniejsza to naszego szacunku do zmarłych i tradycji – tłumaczy Zofia. Podobnego zdania są inni. – Dzisiaj świętujemy, ale jutro uhonorujemy tych, którzy odeszli – dodaje uczestnik przedstawiający się jako łowny kotek zombie.
Autor: tm/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław