Nieudolnie próbowali wynieść granitowe płyty. Gdy się nie udało, wrócili po 100 litrów oleju napędowego i kamerę monitoringu. Wpadli, bo patrolujący okolicę policjanci zauważyli dziwnie zachowujących się mężczyzn. Okazało się, że przyjechali do kolegi, który był poszukiwany do odbycia kary w więzieniu. Teraz wszyscy tram trafią, bo 28- i 38-latkowi za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
- Lwóweccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o usiłowanie oraz kradzież mienia z terenu jednej z firm. Sprawcy zainteresowali się nawet kamerą od monitoringu - informuje podkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.
Jak ustalili funkcjonariusze mężczyźni w wieku 28 i 38 lat próbowali ukraść z jednej z firm granitowe płyty o wartości prawie 4 tys. zł. To się im jednak nie udało.
- Wyrządzili przy tym dużo szkód i odjechali. Po chwili wrócili i ponownie dostali się na teren firmy. Tym razem zdołali ukraść 100 litrów oleju napędowego oraz kamerę monitoringu. Straty oszacowano na tysiąc złotych - wymienia Rynkiewicz.
Grozi im 5 lat więzienia
Podejrzani wpadli po tym, jak zauważył ich patrol policji. Poruszali się autem, który wcześniej widziano w okolicy ograbionej firmy. Dodatkowo dziwnie się zachowywali.
- Okazało się, że złodzieje nie są z tych stron, a przyjechali do swojego znajomego, który miał założoną policyjną kartotekę. On także został zatrzymany w związku z prowadzonymi za nim poszukiwaniami - dodaje Rynkiewicz.
Teraz mężczyźni za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Za kradzież grozi im kara do 5 lat więzienia.
Do kradzieży doszło na terenie Lwówka Śląskiego (woj. dolnośląskie):
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP we Wrocławiu