Prokuratorzy z Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie) oskarżają byłego policjanta z Bolesławca o przekroczenie uprawnień i oszukanie czterech osób. Miał brać pieniądze za dobrowolne poddanie się karze. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Do winy się nie przyznaje.
- 45-letni Robert Ł. oszukiwał osoby, wobec których prowadził postępowanie przygotowawcze. Do tych czynów dochodziło w Komendzie Powiatowej Policji w Bolesławcu w okresie od 6 lutego do 14 sierpnia 2014 roku - informuje Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Proponował dobrowolne poddanie się karze
Jak działał policjant? Z ustaleń śledczych wynika, że zaraz po wszczęciu dochodzenia wydawał postanowienie o przedstawieniu zarzutu. Następnie przesłuchiwał daną osobę w charakterze podejrzanego i proponował dobrowolne poddanie się karze. Dzięki temu przesłuchiwani mieli uniknąć rozprawy przed sądem.
- Wszyscy przystawali na tę propozycję. W zamian mieli dać Ł. pieniądze, które on miał przekazać do sądu na poczet uzgodnionej grzywny. Nie sporządzał jednak żadnych dokumentów. Nie wydawał też pokwitowania, pieniądze brał dla siebie - wyjaśnia sposób działania byłego funkcjonariusza prokurator.
Nie przyznaje się do winy
Sprawa wyszła na jaw, gdy sąd miał rozpoznać sprawy czterech podejrzanych osób. Najpierw uwzględnił ich wnioski o dobrowolne poddanie się karze, a następnie wezwał ich do uiszczenia grzywny. Były policjant nie przyznał się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Sprawę ma rozpoznać Sąd Rejonowy w Bolesławcu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24