Opolscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o podpalenie placu zabaw. 38-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, dokładnie opisał sposób działania, ale nie wyjaśnił swoich motywów. W przeszłości był już karany za wzniecanie pożarów, dlatego będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
W nocy z niedzieli na poniedziałek opolskie służby otrzymały informację o pożarze placu zabaw przy skrzyżowaniu ulic Nysy Łużyckiej i Budowlanych.
- Strażacy zastali mocno rozwinięty pożar zjeżdżalni o metalowej konstrukcji wysokiej wieży, zamkniętej ścianami z tworzywa. Podano prąd wody, potem prąd piany. Ogień szybko ugaszono. Od wysokiej temperatury niewielkim uszkodzeniom uległy również sąsiadujące atrakcje - relacjonował Tomasz Pierzchała, oficer prasowy opolskiej straży pożarnej.
Ze wstępnych informacji przekazywanych przez strażaków wynikało, że doszło do celowego podpalenia, dlatego od wczesnego poranka nad sprawą pracowali już kryminalni. Zabezpieczono ślady, dowody, na miejscu był też biegły z zakresu pożarnictwa.
Znany z podpaleń w przeszłości
Na efekty pracy nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali 38-latka w jego mieszkaniu. Przeszukali lokal, zabezpieczyli jego odzież, dokonali oględzin ciała.
- Zebrany materiał dowodowy nie budził wątpliwości policjantów. Ponadto mężczyzna był dobrze znany stróżom prawa. 38-latek był już wcześniej skazany za przestępstwa związane z podłożeniem ognia i wznieceniem pożarów. Został zatrzymany i trafił do aresztu. Natomiast we wtorek z udziałem zatrzymanego policjanci przeprowadzili wizję lokalną, w trakcie której 38-latek przyznał się do podpalenia placu zabaw. Opisał dokładnie sposób działania, nie wyjaśnił jednak motywu, jakim się kierował - informuje Agnieszka Nierychła, rzeczniczka opolskiej policji.
Podejrzany o podpalenie placu zabaw usłyszał zarzuty
W środę mężczyznę doprowadzono do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania pożaru placu zabaw, a także podpalenia wiaty śmietnikowej. Śledczy zaznaczają, że podejrzany może usłyszeć kolejne zarzuty.
Prokurator prowadzący postępowanie wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Z uwagi na popełnione w przeszłości przestępstwa o podobnym charakterze mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu do 7,5 roku więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Opole/KM PSP Opole