Opiekunka Violetty Villas musi oddać dom synowi artystki. Sąd uznał, że testament jest nieważny

Opiekunka mieszka teraz w domu Villas
Opiekunka mieszka teraz w domu Villas
Źródło: TVN24 Wrocław

Zapadł wyrok w sprawie pomiędzy rodziną Violetty Villas a jej opiekunką. Sąd zdecydował, że opiekunka artystki ma oddać cały majątek rodzinie zmarłej gwiazdy. Zgodnie z testamentem wszystko miała otrzymać Elżbieta B. Według sądu Villas, podpisując ten dokument tuż przed śmiercią, nie była świadoma tego co robi.

Korzystny dla rodziny wyrok zapadł 6 listopada. Nie jest jednak jeszcze prawomocny.

- W czwartek odbyło się posiedzenie sądowe w sprawie dziedziczenia. Spadkobiercą majątku uznany został Krzysztof Gospodarek, syn Violetty Villas - mówi Agnieszka Połyniak z Sądu Okręgowego w Świdnicy - Oznacza to, że cały majątek, nieruchomości i wszystkie pamiątki po zmarłej artystce są własnością syna - dodaje.

Sąd uznał, że gwiazda nie była w pełni świadoma tego, co robi w momencie podpisywania testamentu. Dokument miał zostać podpisany po namowach opiekunki. Majątek, o który walczył Krzysztof Gospodarek, to przede wszystkim dom artystki. Budynek wraz z działką o powierzchni 2 tys. metrów kwadratowych znajduje się w Lewinie Kłodzkim, pow. kłodzki. To tam wraz z opiekunką Villas mieszkała do śmierci i tam zmarła. Do tego trzeba doliczyć pamiątki i tantiemy.

Dopiero po tej decyzji, jeżeli nie wpłynie apelacja, sąd może podjąć decyzję o eksmisji Elżbiety D. z domu Villas. Rodzina czekała na tą decyzję od czerwca 2012 roku.

Izolowała od otoczenia i rozpijała

Przeciwko Elżbiecie B. toczy się jeszcze sprawa karna. Według prokuratury kobieta izolowała Villas od otoczenia i rodziny. Podsycała lęk przed światem zewnętrznym i uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania Villas alkoholu oraz zmuszała artystkę do jego picia. Według oskarżenia opiekunka zamykała ją również w pokoju oraz zostawiała samą w nieogrzanym domu i bez jedzenia. Poza tym miała dopuścić się szeregu zaniedbań pielęgnacyjnych.

Opiekunka jest także oskarżona o to, że przed śmiercią Villas nie udzieliła jej pomocy i nie wezwała pomocy medycznej. Villas - zdaniem prokuratury - narażona była wówczas na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Trzy lata od śmierci

Villas zmarła w domu rodzinnym na początku grudnia 2011 r. w wieku 73 lat. Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny zgonu, ale prawdopodobnie mogło to być zapalenie płuc lub zator płucny w związku z komplikacjami po złamaniu nogi.

Violetta Villas mieszkała w Lewinie Kłodzkim:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: nawr/gp / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: