Podjechali pod kantor i zażądali pieniędzy. Kiedy kasjerka odmówiła, zaczęli uderzać młotkiem w kratę i wyciągnęli przedmiot przypominający pistolet. Gdy tylko zawył alarm mężczyźni uciekli. Tego samego dnia wpadli w ręce policji. Podczas przeszukania okazało się, że atrapą broni był pistolet do... kleju.
- Policjanci ze Zgorzelca zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o napad na kantor wymiany walut. Sprawcy próbowali zmusić kasjerkę do wydania pieniędzy strasząc ją młotkiem i przedmiotem przypominającym broń - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Nieudany napad
Jak podaje policja, mężczyźni podjechali pod kantor przy drodze krajowej nr 94 w gminie Pieńsk. Według relacji świadków z samochodu kombi wysiadło dwóch mężczyzn. Po wejściu do kantoru mieli wyciągnąć młotki i przedmiot przypominający pistolet.
- Zażądali od kasjerki wydania pieniędzy. Gdy kobieta odmówiła, zaczęli uderzać młotkiem w kratę i kopać w drzwi. Chcieli dostać się do pomieszczenia, ale widząc, że kasjerka włącza alarm, wybiegli z kantoru i odjechali - mówi Zaporowski.
Funkcjonariusze na podstawie zeznań kasjerki ustalili rysopis sprawców. Jeszcze tego samego dnia w powiecie bolesławieckim zatrzymali w mieszkaniu pierwszego podejrzanego.
Grozi im 12 lat więzienia
- Drugi został zatrzymany w okolicach Chojnowa, kiedy jechał samochodem. To właśnie w jego pojeździe policjanci znaleźli m.in. atrapę broni, którą okazał się pistolet do kleju - wyjaśnia Zaporowski.
Niedoszli rabusie mają 24 i 31 lat. Obaj trafili już do aresztu, gdzie spędzą najbliższe 3 miesiące. Za napad grozi im do 12 lat więzienia.
Autor: kd/balu/par/k / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | Jaymis, CC BY-SA