Matka 7-latki stanie przed sądem. Śledczy: utrudniała postępowanie ws. molestowania córki

Matka 7-letniej dziewczynki miała utrudniać działania śledczych
Matka 7-letniej dziewczynki miała utrudniać działania śledczych
Źródło: archiwum TVN24

Prokuratorzy z Jawora (woj. dolnośląskie) zarzucają matce 7-latki utrudnianie postępowania w sprawie molestowania dziewczynki. Kobieta, zdaniem śledczych, nie chciała powiadomić policjantów o sprawie ani wydać im ubrań dziecka. Grozi jej do 5 lat więzienia. Do sądu trafił właśnie akt oskażenia w tej sprawie.

Do molestowania, zdaniem prokuratorów, doszło w sierpniu ubiegłego roku. 77-latka w dwuznacznej sytuacji z 7-letnią dziewczynką zauważyła w przydomowym sadzie sąsiadka.

- Mała stoi, spodnie spuszczone. Tak ruszał, jakby stosunek z nią uprawiał - relacjonowała wzburzona kobieta.

Kobieta opowiada o tym, jak przyłapała swojego sąsiada na molestowaniu 7-latki

Kobieta opowiada o tym, jak przyłapała swojego sąsiada na molestowaniu 7-latki

Prokuratura: wyrywała telefon i zaprzeczała

- Kobieta natychmiast zabrała dziewczynkę i poinformowała jej matkę o tym, co widziała. Uprzedziła, że powiadomi policję. Kiedy chciała to zrobić, oskarżona próbowała ją powstrzymać, wyrywając telefon z ręki. Po przyjeździe policji nie chciała przekazać odzieży dziewczynki, w którą ta była ubrana podczas zdarzenia w ogrodzie - wylicza Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury okręgowej.

Matka miała też twierdzić, że dziecka nie przebierała i zaprzeczała, że 77-letni Bronisław Sz. miał w ogóle do czynienia z jej córką.

- Nie chciała wydać odzieży córki, a także zaprzeczała jej relacji o przebiegu zajścia - dodaje Łukasiewicz.

Grozi jej do 5 lat więzienia

Dlaczego się tak zachowała?

- Próbowała pomóc sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Usłyszała zarzut poplecznictwa - informuje prokurator. I dodaje, że matce grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Kobieta nie przyznała się do winy. Psychiatrzy stwierdzili, że w chwili zdarzenia była poczytalna i może odpowiadać przed sądem.

Podejrzany nie żyje

Bronisław Sz. został zatrzymany. Usłyszał wtedy zarzut doprowadzenia małoletniej do innych czynności seksualnych. 77-latek nie przyznał się do winy, ale sąd zdecydował, że trafi do aresztu. Groziło mu do 12 lat więzienia. Groziło, bo mężczyzna powiesił się na pasku od spodni już pierwszego dnia pobytu w zakładzie karnym.

Czytaj więcej.

Służba więzienna o wydarzeniach w zakładzie karnym

Służba więzienna o wydarzeniach w zakładzie karnym

Wcześniej karany za molestowanie

77-latek był już wcześniej karany za podobny czyn. W latach 2009-2011 molestował 10-latkę. Ówczesna ofiara była starszą siostrą 7-latki. Wyrok w tamtej sprawie zapadł 1 czerwca 2012 roku. Wtedy sąd zdecydował, że mężczyzna dostanie karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat. 77-latek miał także przejść terapię w związku z zaburzeniami preferencji seksualnych.

Autor: tam/lulu / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: