Nastolatek z Lubina zauważył na trawniku kobietę, która straciła przytomność. 11-latek wezwał pomoc i pomógł policji nakierowywać jadącą karetkę we właściwe miejsce. Gdyby nie chłopiec, 49-latka mogłaby umrzeć.
11-letni Kuba, bawiąc się z rówieśnikami na jednym z osiedli w Lubinie, zauważył osuwającą się na trawnik kobietę. Chłopak natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy 112.
Jak podaje lubińska policja, po chwili dzielnicowi przystąpili do udzielania pomocy 49-letniej pokrzywdzonej. Mundurowi nie wyczuwali w ogóle pulsu, dlatego przez krótką chwilę prowadzili reanimację kobiety, co doprowadziło do ponownego bicia serca kobiety i udrażniania dróg oddechowych.
"Jakub widząc jak policjanci udzielają pierwszej pomocy i słysząc nadjeżdżającą na sygnałach karetkę pogotowia, wyszedł do drogi i naprowadzał ambulans we właściwe miejsce tak, aby ten znalazł się przy nieprzytomnej jak najszybciej" Te skoordynowane działania doprowadziły niewątpliwie do uratowania życia kobiety - podaje asp. szt. Krzysztof Pawlik z lubińskiej policji.
Chłopak otrzymał dyplom oraz drobne upominki od policji
W czwartek chłopiec z rodzicami oraz interweniującymi policjantami został zaproszony do Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. Za swoją postawę Kuba otrzymał dyplom oraz drobne upominki, w tym maskotkę "Komisarza Lwa" oraz statuetkę "Przyjaciel Policji". Rodzice nastolatka dostali list gratulacyjny za syna. "Tutaj warto wspomnieć, że tata Jakuba jest policjantem, więc syn na pewno czerpie wzór ze swojego rodzica" - dodaje policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Lubinie