Decyzją Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oczyszczalnia ścieków garbarni w Lesznie Górnym powinna wstrzymać zrzut ścieków do rzeki Bóbr. Jak pokazała w swoim reportażu "Temat rzeka" Olga Orzechowska, dostawały się tam ścieki pełne niebezpiecznych związków, takich jak metale ciężkie.
Ścieki nie powinny już od wczoraj (6 lipca - red.) spływać do rzeki Bóbr. Lubuski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wydał w środę decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu działania oczyszczalni działającej przy garbarni w Lesznie Górnym (Lubuskie).
Jednak, jak nasi dziennikarze usłyszeli od Elwiry Stochel z firmy Heinen Lederfabrik, firma nie dostała jeszcze decyzji WIOŚ. Firma podjęła jednak już kroki w kierunku wstrzymaniu działalności. Woda z oczyszczalni będzie jednak jeszcze jakiś czas spływać do rzeki. Prawdopodobnie do piątku.
Reportaż o rzece
W reportażu "Temat rzeka" z cyklu "Rozmowy o końcu świata" Olga Orzechowska pokazała efekt swojego wielotygodniowego śledztwa wokół zanieczyszczenia Bobru. W Lesznie Górnym działa garbarnia należąca do niemieckiej firmy Heinen Lederfabrik. Z rur z należącej do niej oczyszczalni przedostawały się do Bobru czarne ścieki pełne niebezpiecznych związków, w tym metali ciężkich.
Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, poinformował w środę po południu o decyzji wydanej przez Lubuskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Dokument jest datowany na 6 lipca. Inspektor nakazał wstrzymanie działalności oczyszczalni ścieków w Lesznie Górnym. Decyzja - czytamy w piśmie - ma być wykonana natychmiast. W środę jednak wciąż ścieki spływały z oczyszczalni do rzeki.
Trwa kontrola
Kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska na terenie garbarni wciąż trwa. Ma zakończyć się do 8 lipca. Jej wyniki mają zostać przedstawione 12 lipca.
Sprawa groźnych nieczystości ciągnie się już od dawna. Śledztwo w tej sprawie w ubiegłym roku prowadziła prokuratura w Żaganiu, ale nie skończyło się aktem oskarżenia. Prokuratorzy otrzymali bowiem ekspertyzę, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Sprawa została umorzona.
Po publikacji reportażu "Temat rzeka" przełożeni śledczych z Żagania stwierdzili, że sami chcą się przyjrzeć sprawie. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła działania nadzorcze i zwróciła się o akta umorzonego śledztwa. - Będzie przeprowadzona dokładna analiza, również w zestawieniu z informacjami pozyskanymi przez prokuraturę okręgową z innych źródeł - przekazała Ewa Antonowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24