"Tak dziś wygląda Przełęcz Tąpadła. Na głównym parkingu brak miejsc, drogi dojazdowe, polany pełne samochodów" - taki post ze zdjęciem obrazującym sytuację opublikowała gmina Marcinowice. Urzędnicy - w obliczu walki z pandemią koronawirusa - zaapelowali: "Bądźmy odpowiedzialni. Uświadamiajmy swoich najbliższych".
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL Przełęcz Tąpadła jest częstym miejscem wycieczek dla mieszkańców Wrocławia i sąsiednich miejscowości. Malownicza okolica, bliskość góry Ślęży i niezbyt wymagające szlaki piesze przyciągają tu turystów i amatorów wędrówek na świeżym powietrzu. Nie inaczej było w ubiegły weekend. Tym bardziej, że aktywności na powietrzu sprzyjała wiosenna pogoda. Jak opisuje na Facebooku gmina Marcinowice w niedzielę na Przełęczy Tąpadla zaroiło się od ludzi. "Na głównym parkingu brak miejsc, drogi dojazdowe, polany pełne samochodów" - napisano, a na dowód zamieszczono zdjęcie kilkudziesięciu zaparkowanych aut.
"To nie jest dobry moment do przebywania w dużych skupiskach ludzi"
"Co prawda Przełęcz Tąpadła nie znajduje się w granicach naszej gminy, jednak bezpośrednio graniczy z naszymi miejscowościami (Tąpadła, Sady, Mysłaków, Wirki, Wiry), a przemieszczający się turyści korzystają z naszej infrastruktury (place zabaw, siłownie, przystanki, sklepy, itp)" - podkreślono w internetowym wpisie. Zdaniem urzędników, zachowanie odwiedzających w obliczu zagrożenia pandemią koronawirusa, było nieodpowiedzialne. "Drodzy Goście, czy to naprawdę konieczne w okresie, kiedy duże skupiska ludzi niosą ze sobą realne zagrożenie dla nas wszystkich? Bądźmy odpowiedzialni" - zaapelowano i opatrzono wpis #zostańwdomu, popularnym teraz hasztagiem nawołującym do pozostania w domach. Problem zauważyły też władze pobliskiego nadleśnictwa. "To nie jest dobry moment do przebywania w dużych skupiskach ludzi" - podkreślono na profilu Nadleśnictwa Miękinia.
Przedstawiciele gminy Marcinowice poinformowali, że niedzielną sytuację natychmiast zgłosili "odpowiednim służbom". "Miejmy nadzieję, że taka sytuacja nie powtórzy się w kolejny weekend. Uświadamiajmy swoich najbliższych, znajomych, przyjaciół. Dużo zdrówka dla Was" - zakończono wpis. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Apel ratowników GOPR, zamknięty Tatrzański Park Narodowy
13 marca władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zdecydowały o wprowadzeniu zakazu wejścia w Tatry. Park jest zamknięty do odwołania, choć i to nie powstrzymuje turystów. Teraz w związku z obowiązującym na obszarze całego kraju stanem zagrożenia epidemicznego władze Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR) zwracają się z apelem, aby w najbliższym czasie zrezygnować z wszelkich wyjść w góry. Gdyby ratownikom przyszło ratować osoby zakażone koronawirusem, musieliby udać się na kwarantannę, co osłabiłoby ich szeregi. GOPR niesie pomoc poszkodowanym w: Beskidach, Pieninach, Bieszczadach, Karkonoszach, Gorcach oraz na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jak sytuacja wygląda w Karkonoskim Parku Narodowym? Z komunikatu zamieszczonego na jego stronie wynika, że władze parku na razie o zamykaniu szlaków nie myślą. "Nie planujemy zamknięcia Karkonoskiego Parku Narodowego z powodu koronawirusa, choć sytuacja może się zmienić. Rekomendujemy unikanie dużych skupisk ludzkich, np. w schroniskach, unikanie komunikacji publicznej i wszelkich miejsc, gdzie przebywa większa liczba osób, jeśli nie ma konieczności, by do nich trafić" - poinformowano. Jednak niezależnie od tego Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze zdecydowało o zamknięciu należących do nich sudeckich hoteli i schronisk.
Źródło: facebook.com, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Gmina Marcinowice/ facebook.com