49-letni mieszkaniec Opolszczyzny rozbił swój samochód w rowie. Badanie wykazało, że miał niemal dwa promile alkoholu w organizmie. Nie dość, że był pijany, to wyszło na jaw, że obowiązuje go kwarantanna. Policjanci skierowali wniosek o jego ukaranie do sądu, o sprawie poinformowano też sanepid.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL Policjanci otrzymali zgłoszenie o kolizji drogowej, a gdy dotarli na miejsce zobaczyli rozbitego mercedesa, który utknął w rowie. - W pobliżu pojazdu znajdował się 49-letni mężczyzna, który miał widoczne obrażenia ciała. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego niemal dwa promile alkoholu - informuje Agnieszka Huczek z policji w Nysie.
Zamiast na drodze powinien być w domu
W trakcie legitymowania mężczyzny na jaw wyszło, że jest on objęty kwarantanną. A zamiast na drodze powinien znajdować się w domu. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. - Ratownicy, przy zachowaniu należytych środków ochronnych, udzielili kierowcy pomocy. Z kolei funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności tego, co się stało - mówi Huczek. I dodaje, że mężczyzna nie dostał mandatu, ale do sądu skierowano wniosek o jego ukaranie.
O zachowaniu 49-latka poinformowano też sanepid. Ten może nałożyć na niego karę w wysokości nawet do 30 tysięcy złotych. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Źródło: policja Nysa
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl