Ambasadorowie państw przy Unii Europejskiej (UE) nie porozumieli się w sprawie kolejnego pakietu sankcji na Rosję. Decyzję ma blokować Słowacja - podało źródło Polskiej Agencji Prasowej.
Na piątkowym spotkaniu ambasadorów po raz kolejny została podjęta próba znalezienia kompromisu w sprawie 18. pakietu sankcji. Rozmowy, które nie zakończyły się porozumieniem, prowadziła Dania, która 1 lipca przejęła prezydencję w Radzie UE od Polski.
Słowacja ma blokować nowe sankcje na Rosję
Z informacji PAP wynika, że w weekend będą trwały dalsze konsultacje w sprawie sankcyjnego pakietu.
Jego przyjęcie wymaga jednomyślności unijnej "27", a tej wciąż brakuje. Pakiet blokuje Słowacja, która, choć nie sprzeciwia się samym sankcjom, jest przeciwna planom Komisji Europejskiej dotyczącym odejścia od rosyjskiego gazu i w tej sprawie domaga się koncesji.
Słowacki premier Robert Fico pod koniec czerwca w trakcie szczytu UE w Brukseli ogłosił, że ze zgodą na nowe sankcje na Rosję poczeka do czasu otrzymania ze strony KE gwarancji w sprawie dostaw gazu.
Fico opublikował wtedy swoje przesłanie w nagraniu zamieszczonym na Facebooku. Poinformował w nim, że kwestia propozycji KE dotyczącej wygaszania importu rosyjskiego gazu została poruszona podczas rozmowy z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen.
Obawiają się pozwu Rosji
Ogłosił jednak, że do czasu rozwiązania przez KE kwestii potencjalnych strat, jakie Słowacja może ponieść w związku z propozycją dotyczącą zakazu importu gazu, Bratysława nie zgodzi się na 18. pakiet sankcji na Rosję.
Fico obawia się, że Gazprom pozwie Słowację w związku z podpisanym do 2034 r. kontraktem na dostawy gazu. W jego ocenie może to kosztować Bratysławę od 16 do 20 mld euro.
18. pakiet sankcyjny ma objąć firmy powiązane z gazociągiem Nord Stream, kolejne rosyjskie banki, kolejne statki z tzw. floty cieni, a także wprowadzić zakaz eksportu produktów krytycznych dla rozwoju rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Pakiet przewiduje także nowy pułap cenowy na rosyjską ropę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL