Dachowali i wpadli do rzeki. Autem "kierował pijany 14-latek, 16-latek był pasażerem"

Policyjny radiowóz
Dlaczego nastolatkowie sięgają po alkohol. Rozmowa we "Wstajesz i wiesz"
Źródło: TVN24

Kłodzka policja i inne służby zostały powiadomione o samochodzie w rzece. Było podejrzenie, że ktoś jest w środku. Na miejsce przyjechało kilka jednostek straży pożarnej ze specjalistycznym sprzętem, między innymi dronem i pontonami. Rozpoczęto sprawdzenie koryta rzeki. 

- W tym samym czasie policjanci ustalali okoliczności wypadku, a przede wszystkim, kto mógł brać w nim udział. Okazało się, że autem podróżowali 14-latek oraz jego starszy o dwa lata kolega - informuje w komunikacie asp. Aleksandra Pieprzycka z policji w Kłodzku. - Jak ustalili policjanci młodszy z chłopców najpierw poza domem pił alkohol, po czym bez zgody ojca, zabrał z domu kluczyki do auta i z kolegą wybrali się na przejażdżkę. Podczas jazdy pojazd wpadł w poślizg, po czym dachował i zatrzymał się w rzece.

ZOBACZ: Tłumaczył, że nie ma czasu czekać, bo "musi jechać po brylanty dla swojej kobiety".

Sami wydostali się z auta

Dwaj młodzi uczestnicy zdarzenia nie odnieśli poważnych obrażeń. Sami wydostali się z pojazdu jeszcze przed przyjazdem policjantów i strażaków. Oddalili się z miejsca.

- Policjanci ustalili, że kierującym był nietrzeźwy 14-latek, a 16-latek był pasażerem. Badanie zawartości alkoholu w organizmie wykazało, że kierujący nastolatek miał 1,2 promila – dodaje  asp. Aleksandra Pieprzycka.

Policjanci z Kłodzka po zgromadzeniu materiału dowodowego przekażą sprawę do sądu rodzinnego i dla nieletnicz. Zgodnie z obowiązującymi przepisami 14-latek będzie musiał ponieść konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego postępowania.

PRZECZYTAJ: Dlaczego nastolatkowie sięgają po alkohol? "Skądś dzieci biorą przykład".

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: