- Pan poseł Kowalski proponował przy ministrze Ziobro, żebyśmy skorzystali - uwaga - z Funduszu Sprawiedliwości na własne cele, które nam pomogą politycznie. My to oczywiście odrzuciliśmy. Wszyscy wszystko wiedzieli. Ziobro w tym momencie musi za to odpowiedzieć - powiedział w niedzielę w Polsat News europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka (wcześniej poseł Kukiz'15). Opisał, że w spotkaniu zorganizowanym przez Janusza Kowalskiego u ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry był razem z Pawłem Kukizem.
Wcześniej - w maju 2024 roku - Tyszka wspomniał o tym w "Kawie na ławę" TVN24. - Ja sam dostawałem propozycję, by korzystać z tego Funduszu Sprawiedliwości - stwierdził, ale wówczas nie podał nazwisk.
Kukiz: nie wykluczam
W poniedziałek Paweł Kukiz odniósł się do słów Tyszki w rozmowie z "Faktem" i we wpisie na X.
"Takie spotkanie - jako jedno z kilku w latach 2015-2021 - było, jednak nie zanotowałem sytuacji, w której Janusz Kowalski składałby jakieś propozycje związane z finansami. Ale nie wykluczam, że to mogło mieć miejsce" - oświadczył Kukiz. Tłumaczył, że dla niego "kluczowa była wówczas ustawa o sądach pokoju" i "na tym się skupił".
"Nigdy w polityce nie interesował mnie temat finansów i być może z tego powodu nie zwróciłem uwagi na ewentualne rozmowy w tej kwestii" - twierdził Kukiz.
"Pamiętam też, że z jednego ze spotkań Stanisław Tyszka wyszedł wzburzony, rzucił wtedy do mnie: 'chodźmy stąd, to są złodzieje'. Gdybym usłyszał taką propozycję pobrania pieniędzy ze środków publicznych na autopromocję , odmówiłbym" - zarzekał się Kukiz. I ocenił, że "problem wykorzystywania środków publicznych do marketingu politycznego to już norma od wielu lat. Dotyczy równie PiS jak i PO - ot, choćby w przypadku rozdzielania funduszy z KPO, gdzie główną grupę beneficjentów stanowił elektorat życzliwy KO. Powinno się tym zainteresować, by w prawie nie było luk, które umożliwiają takie działanie".
Szczerba o "haśle PiS-u"
Europoseł KO Michał Szczerba pytany o sprawę, stwierdził, że "potwierdziło się hasło PiS-u". - Kradniemy, ale się dzielimy. Jak widać tym razem kradli, ale chcieli się podzielić z Kukizem. Kukiz nie dał się kupić, ale dał się kupić Morawieckiemu - powiedział.
Szerba przypomniał o dotacji wysokości ponad czterech milionów, którą otrzymała fundacja Potrafisz Polsko, powiązana z Kukizem.
- Później trafił na listy PiS-u, więc mam wrażenie, że ten proces korumpowania Kukiza był doskonale przeprowadzony - powiedział.
Łoboda o Funduszu Sprawiedliwości: politycy się zorientowali
O niedzielną wypowiedź Tyszki była również pytana posłanka KO Dorota Łoboda. - Myślę, że teraz politycy wszystkich opcji, oprócz Prawa i Sprawiedliwości, zorientowali się, że afera Fundusz Sprawiedliwości jest czymś, co się zdecydowanie nie podoba Polkom i Polakom - powiedziała.
Jej zdaniem politycy będą prześcigać się w mówieniu: "nam też się nie podoba i my odmówiliśmy, bo jesteśmy uczciwi".
- Wiadomo, że prokuratura prędzej czy później dotrze do wszystkich osób, które nadużywały Funduszu Sprawiedliwości (...) i myślę, że każdy, kto brał udział w tym procederze, teraz zastanawia się, jak szybko z tego wybrnąć - oceniła Łoboda.
Będą dwa zawiadomienia do prokuratury
W reakcji na te słowa Tyszki wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej oświadczył w serwisie X, że składa "zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Janusza Kowalskiego oraz innych obecnych przy tej rozmowie polityków PiS".
Z kolei Janusz Kowalski napisał, że oskarży Tyszkę o zniesławienie.
Autorka/Autor: kgr, ms /lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP