Narciarz zjechał wewnątrz Śnieżnych Kotłów w Karkonoszach. Na szczęście tym razem nie doszło do wypadku. - To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie - komentuje zastępca dyrektora Karkonoskiego Parku Narodowego.
Do zdarzenia doszło w weekend na w Karkonoszach. Jeden z turystów nagrał filmik, na którym widać, jak narciarz zjeżdża w dół Śnieżnych Kotłów.
- Narciarz zjeżdżał w wielkim śnieżnym kotle o prawie pionowych ścianach, wysokich na 150 metrów. To obszar, w którym jest to kategorycznie zabronione. To bardzo niebezpieczne miejsce, praktycznie krawędzie żlebów. Nawet GOPR-owcy nie poruszają się tam bez specjalnej asekuracji. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Zawsze surowo traktowane przez straż parku - przekazuje Przemysław Tołoknow, zastępca dyrektora Karkonoskiego Parku Narodowego.
Wchodzenie na tereny zamknięte i zabronione może doprowadzić do poważnych obrażeń, a nawet skutków śmiertelnych. - Stosowanie się do przypisów Karkonoskiego Parku Narodowego jest absolutnie konieczne. Niestety, narciarzy łamiących przepisy jest dużo - mówi Adam Tkocz, naczelnik grupy karkonoskiej GOPR.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Taras Kushnir