Rzucali śnieżkami w uchatki, wkurzyli goryla? "Słyszeliśmy huk i ucieczkę"

Diego, goryl z opolskiego zoo, zdenerwował się na odwiedzających
Diego, goryl z opolskiego zoo, zdenerwował się na odwiedzających
Źródło: M. Siemaszko | TVN24 Wrocław

Wpadł w złość, kopnął szybę i postraszył zwiedzających - Diego, goryl z opolskiego zoo, rozbił okno oddzielające go od turystów. - Z reguły jest spokojny. Ma charakterek, ale nie mamy z nim problemu. Zawinili ludzie - mówią pracownicy ogrodu.

Z początkowych informacji wynikało, że sprawcą zamieszania w opolskim zoo jest Ashmar. Jednak po krótkim "dochodzeniu" okazało się, że szybę zniszczył impulsywny Diego, młodszy brat Ashmara.

- Diego czasami bywa nerwowy. Ze zwierzętami jest tak jak z ludźmi. W zależności od tego jak się danego dnia czujemy to reagujemy różnie. Mógł wstać lewą nogą, został sprowokowany i pokazał swoją siłę - przyznaje Krzysztof Kazanowski, wicedyrektor opolskiego ogrodu zoologicznego.

Wtórują mu inni pracownicy, którzy na co dzień opiekują się olbrzymią małpą. - Nie ma wątpliwości, że został sprowokowany. Gdy jest spokój, cisza, a goście zachowują się naturalnie to Diego jest bardzo spokojny. Wtedy żeruje sobie albo odpoczywa. Nie mamy z nim żadnego problemu - twierdzi Anna Włodarczyk, jedna z opiekunek goryli.

Najpierw rzucali w uchatki, później zdenerwowali goryla

Co mogło sprowokować Diego? Wprawdzie na wybiegu dla goryli nie ma monitoringu, ale pracownicy zoo mają swoje podejrzenia. - Wiedzieliśmy, że w zoo jest grupa głośnej młodzieży. Zanim poszli do goryli rzucali śnieżkami w uchatki. Później słyszeliśmy tylko huk i ucieczkę - relacjonuje Kazanowski. I dodaje, że na miejscu była zbita szyba, a po jej drugiej stronie stał zdenerwowany goryl.

Opiekunowie Diego przypuszczają, że głośne zachowanie, wyśmiewanie się i pukanie w barierę zdenerwowało zwierzaka. - Jego reakcja musiała być szokiem dla prowokatorów. W szybę kopnął z całej siły - przyznaje wicedyrektor.

W zoo wciąż bezpiecznie

Pęknięta szyba nie stwarza zagrożenia dla odwiedzających. Zostanie ona wymieniona, ale wyłącznie ze względów estetycznych. Szkody pokryje ubezpieczyciel. - Szyba jest wytrzymała, wielowarstwowa. Nie ma możliwości jej rozbicia, czy przejścia przez nią. Wciąż spełnia swoją rolę i zapewnia bezpieczeństwo - podkreśla Włodarczyk.

Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: