Krewny od dłuższego czasu nie mógł się skontaktować z samotnie mieszkającym 86-latkiem. W końcu poprosił policjantów o sprawdzenie, co się z nim dzieje. Okazało się, że mężczyzna leżał od kilku dni w łazience. Przewrócił się i nie mógł wstać. Wycieńczony trafił do szpitala.
Policjanci z komisariatu w Kobierzycach otrzymali informację od zaniepokojonego członka rodziny, że nie ma kontaktu od kilku dni ze swoim dalekim krewnym, który mieszka w Domasławiu (Dolnośląskie). Pojechali tam policjanci z miejscowej jednostki.
- Na miejscu okazało się, że nikt nie odpowiada na wezwania, a na teren posesji nie można wejść. W związku z tym wezwali strażaków, która siłowo otworzyli bramę. Po wejściu do środka budynku zauważyli w łazience leżącego na podłodze poszkodowanego - opisuje kom. Wojciech Jabłoński, oficer prasowy komendanta miejskiego policji we Wrocławiu. - Okazało się, że 86-latek jest odwodniony, ale przytomny. Mężczyzna poinformował, że jest po operacji i kilka dni temu przewrócił się w łazience. Po tym upadku nie mógł już podnieść się samodzielnie - dodaje.
Policjanci wraz ze strażakami zaopatrzyli poszkodowanego i wezwali ratowników medycznych. Starszy mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mikeforemniakowski / Shutterstock