Pijany mieszkaniec Opola bardzo starał się uniknąć kontroli drogowej. Na widok mundurowych przyspieszył i jechał pod prąd jedną z głównych ulic. Został zatrzymany tuż po tym, jak spowodował wypadek. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano. - Około godz. 6:40 policjanci próbowali zatrzymać osobowego volkswagena do kontroli drogowej. Kierowca zamiast się zatrzymać, gwałtownie przyspieszył - relacjonuje asp. Karol Brandys z opolskiej policji.
Na podwójnym gazie
Podczas ucieczki mężczyzna jechał pod prąd jedną z głównych ulic w Opolu. To wtedy czołowo zderzył się z renault megane. - Po zatrzymaniu sprawcy policjanci wyczuli woń alkoholu. Alkomat wskazał, że mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w organizmie - tłumaczy Brandys.
Funkcjonariusze zatrzymali jego prawo jazdy. Teraz kierowcą volkswagena zajmie się sąd.
- Dodatkowo, okazało się, że kierowca drugiego auta, które brało udział w zderzeniu, nie miał uprawnień do prowadzenia samochodów - mówi.
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wroclaw
Źródło zdjęcia głównego: Policja Opole/prostozopolskiego.pl