Ekstremalne warunki pracy czekają codziennie na górników z kopalni "Rudna" w Polkowicach. To właśnie tam przed kilkoma dniami doszło do wstrząsu, który uwięził pod ziemią kilkunastu górników.
Lekarze z Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu musieli udzielić pomocy 70-latkowi pod gołym niebem. Mężczyzna dostał ciężkiego zawału serca kilka metrów przed drzwiami szpitala - informuje Radio Wrocław.
Autobus, którym dzieci jednej z legnickich szkół miały jechać na wycieczkę, nie posiadał przednich kół i części drążków kierowniczych. Po kontroli Inspektoratu Transportu Drogowego okazało się, że także drugi pojazd nie nadawał się do jazdy. W rezultacie wycieczka nie doszła do skutku.
Wrocławski Ratusz, Stadion Miejski, gmach Ossolineum oraz główna siedziba Uniwersytetu Wrocławskiego. M.in. w tych budynkach w sobotę wieczorem zgaśnie światło. W ten sposób Wrocław włączy się w międzynarodową akcję „Godzina dla Ziemi”.
Skradzione części samochodowe i motocyklowe o wartości 100 tys. zł odnaleźli dolnośląscy policjanci we współpracy z niemieckimi kolegami. Części były przechowywane w dwóch dziuplach w Zgorzelcu. Mężczyzna, który został zatrzymany w tej sprawie to dwudziestoletni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego.
150 książek zgłosili wydawcy i jury do tegorocznej edycji Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej "Silesius". Lista książek nominowanych do nagrody zostanie ogłoszona w połowie kwietnia, a gala wręczenia odbędzie się 11 maja.
Wódka i wino obok piwa i napojów bezalkoholowych będą sprzedawane na wrocławskich stadionach i obiektach sportowych. W czwartek rada miasta przyjęła wniosek złożony przez prezydenta Rafała Dutkiewicza. Przegłosowana uchwała dotyczy tylko imprez komercyjnych.
- Nagle nastąpił wstrząs, wielki huk i straszne zapylenie. Było tak gęsto, że na metr nic nie było widać – wspomina wtorkowy wieczór Piotr Rzepka, górnik KGHM, który przez siedem godzin razem z kolegami był uwięziony pod ziemią.
Zarzut nielegalnego handlu produktami farmaceutycznymi oraz prania brudnych pieniędzy postawiła prokuratura w Gostyniu (woj. wielkopolskie) mężczyźnie zatrzymanemu we Wrocławiu przez policjantów z Centralnego Biura Śledczego. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Zakończyła się wizja lokalna w polkowickiej kopalni "Rudna". W czwartek rano kilkunastu pracowników okręgowego urzędu górniczego z Wrocławia zjechało pod ziemię, by ocenić szkody po wtorkowym tąpnięciu.
Na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu skazał w czwartek wrocławski Sąd Okręgowy małżeństwo Roberta i Małgorzatę M. oraz Roksanę K. oskarżonych o handel ludźŸmi. Małżeństwo M. miało sprzedać kobiecie nowo narodzonego synka za ok. 13 tys. zł.
Dolnośląscy policjanci zatrzymali pięciu mężczyzn podejrzewanych o handlem ludźmi. - Wyszukiwali osoby w trudnej sytuacji materialnej, wysyłali je za granicę i wyłudzali świadczenia socjalne. Chodzi o znaczne kwoty - informuje Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Przez cały poranek kierowcy musieli uważać na utrudnienia na krajowej "5". Między Prusicami i Żmigrodem (woj. dolnośląskie) zapaliła się naczepa tira. - Opanowaliśmy pożar. Trasa już jest w pełni przejezdna - informują strażacy.
- Było ciemno, po jakimś czasie przyszło zapylenie, kurz, nie było nic widać. I ten ciągły huk - opowiada doświadczony górnik, który w chwili wstrząsu w kopalni "Rudna" był pod ziemią, 2 kilometry od osuwiska.
Przez siedem godzin czekali w niepewności na szczęśliwy finał akcji ratunkowej w kopalni "Rudna". Bliscy przywitali ich ze łzami w oczach. - Ta praca jaka jest, taka jest. Strach będzie - przyznaje żona jednego z pracowników.
- Dwie gimnazjalistki z Twardogóry miały świadczyć usługi seksualne w zamian za pieniądze - informują prokuratorzy, którzy zatrzymali już w tej sprawie dwóch mężczyzn. Obaj usłyszeli zarzuty, a jeden został aresztowany.
Na pięćdziesięciu chętnych, którzy chcą zostać ratownikami KGHM, do służby przyjętych zostaje zaledwie pięciu. Przechodzą trudne i wyczerpujące testy. Nie tylko ratują górników. Likwidują m.in. skutki pożarów, awarii technicznych i ekologicznych.
Koparko-ładowarki, piły spalinowe i ciężki sprzęt. A do nich pakiet pięciu tysięcy chusteczek za 560 zł, hełmy po 12 zł, czy kapcie za niecałe 7 zł. Agencja Mienia Wojskowego czyści magazyny.
- To była bardzo trudna akcja: było to wysokoenergetyczne tąpnięcie, no i duża liczba osób poszkodowanych. Myśmy nie wiedzieli, czy oni żyją - mówił kierownik akcji, Grzegorz Wolak, który uczestniczył w akcji wydobywania na powierzchnię uwięzionych w kopalni "Rudna" górników.
Szczęśliwy finał akcji ratowniczej w kopalni "Rudna". Po godz. 5 ratownikom, którzy od późnych godzin wieczornych poszukiwali 19 uwięzionych pod ziemią górników, udało się ich odnaleźć. Najpierw dotarli do 15-osobowej grupy, potem do pozostałych czterech. 18 z górników nie odniosło żadnych obrażeń, jeden miał rozciętą głowę.
Do ostatniego tragicznego w skutkach wstrząsu w kopalni miedzi "Rudna" doszło w 2010 roku. Wówczas pod ziemią zginęło 5 górników, a kilkunastu zostało rannych.
Kopalnia "Rudna" ma 11 szybów i wydobywa 12 mln ton rudy w ciągu roku, czyli ok. 39 tys. ton rudy na dobę. Zawartość miedzi w rudzie w wynosi 1,83 proc., srebra - 51 g/t.
Pięć osób z objawami podtrucia tlenkiem węgla zostało przewiezionych do szpitala po pożarze w kamienicy przy ul. Glinianej. W lokalu na parterze został zaprószony ogień. Duże zadymienie klatki schodowej uniemożliwiało innym lokatorom ewakuację.
Najpierw wtargnął do mieszkania starszej kobiety, potem zażądał pieniędzy. Gdy nie dostał czego chciał, zagroził nożem, a w końcu zdemolował dom 75-latki. Teraz, mężczyzna z Lubania (woj. dolnośląskie) spędzi trzy miesiące w policyjnym areszcie. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Wrocławski magistrat przekonuje, że mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska muszą wypowiedzieć umowy na wywóz śmieci. Tymczasem największa z firm zajmujących się ich wywoze zapewnia, że wrocławianie nie muszą się tym zajmować.
Trwa rozbiórka silosu przy zabytkowym kompleksie po dawnym Młynie Sułkowice. Budynek rozbierany jest przez maszyny. Ale już w kwietniu wejdą do niego saperzy. Wtedy silos zostanie wysadzony w powietrze.