Wycofują się z pomysłu portalu za 66 mln zł. "W pewnych aspektach się zdezaktualizował"

W najbliższym tygodniu dolnośląski urząd marszałkowski zdecyduje, czy portal internetowy e-Dolny Śląsk w ogóle powstanie. Zrezygnować z jego budowy chce wicemarszałek Jerzy Michalak.

Ta inwestycja od początku budziła ogromne emocje. Koszt jej powstania oszacowano na 66 mln zł. - Skąd taka kwota? To 40 razy więcej niż wartość portalu magistratu wrocławskiego - burzył się wtedy Paweł Hreniak z Prawa i Sprawiedliwości.

W podobnym tonie wypowiadali się mieszkańcy Dolnego Śląska, politycy i informatycy. Jednak urząd marszałkowski projektu bronił: - Gigantyczne i unikalne przedsięwzięcie – przekonywał Wiktor Lubieniecki, ówczesny dyrektor departamentu infrastruktury w urzędzie. CZYTAJ WIĘCEJ

Za skandaliczne uznano nie tylko koszty platformy, ale również opóźnienia w realizacji etapów. Portal miał powstać 15 grudnia 2014 roku. Dziś próżno go szukać w internecie.

Dziś urzędnicy zmieniają zdanie, a rzecznik marszałka przyznaje wprost: - To projekt kryzysowy - mówi Jarosław Perduta. - Wicemarszałek twierdzi, że projekt w niektórych aspektach już się zdezaktualizował. Od pierwszego pomysłu takiej interaktywnej platformy minęło już prawie sześć lat - dodaje.

Do tej pory wykonawcy zapłacono jedynie za pierwszy etap inwestycji, czyli 2 mln zł. Teraz urzędnicy szukają takiego rozwiązania, aby nie stracić 50 mln zł, które Unia Europejska przeznaczyła na tę inwestycję. - Prawdopodobnie uda się te pieniądze zatrzymać i zainwestować w inny projekt. Być może przekonamy komisję, żeby przesunąć je na inne sfery, np. kolej? - zastanawia się Perduta.

Sprawą portalu za 66 mln zainteresowała się już Najwyższa Izba Kontroli. Kontrola w urzędzie marszałkowskim wciąż trwa. Wątpliwości kontrolerów budziła wysoki koszt budowy takiej strony. Władze województwa broniły jednak projektu i przekonywały, że są one tak wysokie przez wzgląd na "bezprecedensową skalą przedsięwzięcia".

Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław