Wrocław

Wrocław

Udaje zwierzę i wyłapuje kleszcze. Specjalny robot w akcji

Wrocławscy naukowcy skonstruowali robota, który już wkrótce może stać się skuteczną pomocą w walce z kleszczami. Maszyna zręcznie udaje zwierzę, a za zadanie ma zwabić jak najwięcej uciążliwych pajęczaków. Kleszczorobot jest na razie prototypem, ale jeśli się sprawdzi, może się okazać dla nas cennym wsparciem. ("Polska i świat").

W dziurach na chodnikach posadzili kwiaty. "Ulice Wrocławia zakwitły"

Aktywiści ze stowarzyszenia Akcja Miasto posadzili kolorowe i pachnące kwiaty w dziurach na wrocławskich chodnikach. - Chcieliśmy w ten sposób zwrócić uwagę na problem zniszczonych i pełnych dziur nawierzchni. Wrocławianie zmagają się z tym codziennie - mówią pomysłodawcy happeningu.

Mniej tramwajów, schodami tylko w górę, w kinie 26 stopni. Wszyscy oszczędzają prąd

Co piąty wrocławski tramwaj może nie pojawić się na przystankach - informuje MPK. W galeriach handlowych ruchomymi schodami pojedziemy tylko w górę. Centra handlowe przykręcają też klimatyzacje, a w Afrykarium zmniejszono moc pomp filtrujących wodę. Nieczynna jest Ikea, lunapark działa na pół gwizdka. Powód? Przez upał wszyscy oszczędzają prąd. We wtorek obowiązuje w Polsce 19. stopień zasilania.

Zrabowane kwoty i zuchwałość bandytów szokują. Największe skoki na kasę w historii Polski

Trwają poszukiwania konwojenta, który przed miesiącem ukradł w podpoznańskim Swarzędzu 8 mln złotych. Funkcjonariusze publikują wizerunek mężczyzny i proszą o pomoc w jego poszukiwaniach. Była to jedna z najbardziej spektakularnych kradzieży w historii Polski. Przypominamy te, które wstrząsały opinią publiczną - kiedy szokowały zrabowana kwota, sposób działania bandytów czy niesłychana wręcz brutalność. Nie wszyscy z tych złodziei stanęli przed sądem i nie wszystkie pieniądze udało się odzyskać.

Znów zaatakował, tym razem psychologa w areszcie. Bo "chce czytać w myślach"

22-latek, który trafił za kratki za próbę zgwałcenia swojej siostry i jej koleżanki, ponownie zaatakował. Tym razem psycholog, która w murach aresztu śledczego miała pomóc skazanemu w przystosowaniu się do nowych warunków. Ponownie tłumaczył się tym, że "chciał nauczyć się czytać w myślach". Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu.

Metalowym prętem uderzył 3-miesięczne dziecko w głowę. "Zrobił to celowo, po kłótni z bratem"

3-miesięczna dziewczynka została uderzona metalowym prętem w głowę podczas rodzinnej awantury. Stan dziecka jest ciężki. Lekarze utrzymują dziewczynkę w stanie śpiączki farmakologicznej. Mężczyzna, który uderzył dziecko, nie przyznaje się do winy. Prokuratura nie ma jednak wątpliwości, że zrobił to celowo, i wnioskowała o 3-miesięczny areszt tymczasowy. Sąd przychylił się do tego wniosku.

Oskarżony o molestowanie 6-latki. "Groził dziecku śmiercią i gwałcił"

58-latek z Dolnego Śląska przez ponad rok molestował 6-latkę - twierdzą śledczy z Legnicy i oskarżają mężczyznę o pedofilię. Spokrewniony z dziewczynką mężczyzna zabierał ją na basen i do swojego mieszkania. Tam groził śmiercią i gwałcił. Mężczyzna miał twierdzić m.in., że specjalnie spowoduje wypadek na motocyklu albo wywiezie dziecko do ciemnego lasu, w którym nie znajdzie drogi powrotnej i zostanie zjedzona przez wilki. Do winy się nie przyznaje. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Woda w rzece Bóbr jak ściek. Mieszkańcy boją się katastrofy ekologicznej

- Od piątku czuć tu mocny fetor. Woda przypomina płynący ściek - alarmują mieszkańcy, którzy obserwują sytuację na rzece Bóbr i boją się, że to początek katastrofy ekologicznej. Władze miejscowej elektrowni wodnej zapewniają jednak, że wszystko jest w porządku. I tłumaczą, że za problemy odpowiedzialna jest susza. - Musimy pobierać zanieczyszczoną wodę z dnia zbiornika - tłumaczą.

Pasażerka zablokowała nogą drzwi tramwaju, motorniczy powiedział "o jedno słowo za dużo"

Kłótnia w tramwaju. Mieszkanka Wrocławia przytrzymała nogą drzwi tramwaju, który po dzwonku miał odejżdżać z przystanku. Motorniczy wyszedł ze swojej kabiny i zwrócił jej uwagę. Użył przy tym słowa "gira". Zdaniem kobiety zachował się niedopuszczalnie. MPK na swoim profilu na portalu społecznościowym opublikowało relację dwóch stron i poprosiło internautów o opinię. "To jest tramwaj, nie taksówka" - komentują.

1600 km w 24 godziny. "Prawie jak na Dakarze"

45 ekip z Europy zjechało na tor pod Lubaniem, na 24-godzinny wyścig GORM. Oficjalne mistrzostwa Niemiec i Europy Centralnej wygrywa ten, kto w ciągu doby pokona jak największą liczbę okrążeń. Zawody rozpoczęły się w piątkowy wieczór. Organizatorzy liczą, że najlepsi przejadą nawet 1600 km. - Mamy dużo kurzu i pyłu. Nie ma czym oddychać. Prawie jak na Dakarze - twierdzi jeden z organizatorów.

Czekają na dom, wystąpiły jako modele. "To nie są psy drugiej kategorii"

"Jest spokojna i przyjazna. Lubi kontakt z ludźmi, dlatego potrafi być niezwykle profesjonalna, szczególnie we współpracy z fotografem" - tak o jednej z modelek piszą pomysłodawcy akcji "Po psu ta moda". W rolę gwiazd wcieliły się czworonogi, które czekają na adopcję. Po co? - By ludzie nie myśleli, że to czworonogi drugiej kategorii, że są brzydkie i gorsze - mówi autor projektu.

Udary, omdlenia, odwodnienia. "Nie mamy gdzie kłaść pacjentów". Ostrzeżenie przed niedzielą

- Zaczęło mi się kręcić w głowie, potem upadłam - opowiada 81-letnia pani Anna. Spotykamy ją na oddziale ratunkowym szpitala im. Barlickiego w Łodzi, do którego podczas upalnych dni trafia ponad dwa razy więcej pacjentów niż normalnie. - W większości to odwodnienia, ale notujemy też dużo więcej udarów niż zazwyczaj - podkreślają lekarze. I ostrzegają przed niedzielą, mówią o "syndromie mszy niedzielnej".

Wyschnięte potoki i strumienie, beczkowozy w akcji. "Woda jest radykalnie reglamentowana"

"Nie wykorzystujcie wody do podlewania ogródków i napełniania basenów" - apeluje burmistrz Karpacza do mieszkańców miasta. Wody brakuje, bo w mieście od niemal miesiąca nie spadła ani kropla deszczu. W tym roku Karpacz odwiedziła też rekordowa liczba turystów. Problemy pojawią się też w pozostałych częściach Dolnego Śląska. - Radykalnie reglamentujemy wodę - mówi wójt gminy Stoszowice.

Są razem 70 lat. "To była miłość od pierwszego wejrzenia, od spotkania przy studni"

Mają czworo dzieci, dziewięcioro wnucząt i siedemnaścioro prawnuków. Poznali się pod koniec wojny, kiedy pani Maria przyjechała ze Wschodu na Dolny Śląsk. Po niecałym roku byli już małżeństwem. Stanisław i Maria Bronowiccy ślub wzięli 6 sierpnia 1945 roku. Od tego czasu mieszkają w Kozłowie (woj. dolnośląskie), w tym samym domu. Ona ma 92 lata, on jest rok starszy. Nie rozstają się od 70 lat.

Dali ogłoszenie, że oddadzą dziecko i próbowali to zrobić. Usłyszeli zarzuty nielegalnej adopcji

18-letnia matka dziecka i jej partner usłyszeli zarzuty związane z nielegalną adopcją w celu uzyskania korzyści majątkowej. Twierdzą, że dziecko chcieli oddać za darmo, bo nie mieli go za co wychować. 18-latka od początku posługiwała się dokumentami 30-latki, która próbowała odebrać chłopca z wrocławskiego szpitala. Ta usłyszała zarzut poświadczenia nieprawdy. Tłumaczyła, że nie może mieć dzieci. Adwokat zapewnia, że nie działali z chęci zysku, a tylko chcieli znaleźć dom dla dziecka, bo zmusiła ich do tego sytuacja materialna. O losie chłopca zdecyduje sąd rodzinny.