Są po dwóch zupełnie innych stronach miasta, ale - jak przyznają przedstawiciele pogotowia ratunkowego - i tak mogą stanowić problem. Radni zadecydowali właśnie, aby jedna z ulic za patrona miała Witolda Lipińskiego. Tylko, że we Wrocławiu ul. Lipińskiego już istnieje. Między zgłaszającym, a dyspozytorem może dojść do nieporozumienia.
Jedna mieści się na Zalesiu, we wschodniej części Wrocławia. Jej patronem jest Karol Lipiński, skrzypek i kompozytor. Druga, decyzją radnych, będzie mieścić się na Nowych Żernikach, niedaleko stadionu. W dzielnicy zamieszkiwanej przez architektów. Bo i jej nowy patron - Witold Lipiński - sam był projektantem. Ale też żołnierzem Armii Krajowej, czy profesorem Politechniki Wrocławskiej. Zasłużona dla miasta postać.
Radni zgodni z architektami
W kwietniu tego roku członkowie komisji nazewnictwa ulic Towarzystwa Miłośników Wrocławia, przy opiniowaniu uchwały rady miasta wyłapali zbieżność nazw nowej, proponowanej ulicy, z już istniejącą.
- Poinformowaliśmy o tym radnych, oni początkowo powiedzieli, że to zmienią, ale konsultowali to jeszcze z architektami. To był ich pomysł. Oni powiedzieli, że nie ustąpią, niech będzie drugi Lipiński - tłumaczy Bernard Jancewicz, przewodniczący komisji.
I postawili na swoim. Radni uchwałę przegłosowali, wszystko już postanowione. Tylko teraz dopiero mogą zacząć się problemy. Na przykład z dojazdem karetki we wskazane miejsce.
- My nie tylko obsługujemy miasto Wrocław, ale też pół województwa. Wszystkie telefony kierowane na numer alarmowy trafiają do Wrocławia, więc trudno ocenić skąd jest telefon. Dyspozytor musi otworzyć specjalnie okno z mapą, a to stworzenie dla niego dodatkowego zajęcia - mówi Szymon Czyżewski, kierownik dyspozytorni pogotowia ratunkowego we Wrocławiu.
Jak przyznaje, w stresie ludzie nie będą wymieniać imion patronów ulic. Zresztą nawet nie muszą ich znać.
Podobne obawy występują w związku z interwencjami straży pożarnej, czy też z pracą listonoszy i kurierów.
System pomoże zlokalizować?
Problemu nie widzą miejscy radni. Wiceprzewodniczący Jerzy Skoczylas krótko stwierdził, że mieszkańcy muszą być po prostu dokładni w podawaniu nazw ulic. Dominik Kłosowski z SLD, który również głosował "za", dodaje, że Witolda Lipińskiego będzie bardzo krótką ulicą, prawdopodobnie zawierającą zaledwie trzy adresy.
- Być może dla mieszkańców będzie to uciążliwe, natomiast dla służb ratunkowych raczej nie. Pogotowie ma taką opcję w swoim systemie, że dyspozytor ma możliwość sprawdzenia z jakiej lokalizacji we Wrocławiu dany człowiek dzwoni po pomoc - mówi Kłosowski.
Jednak jak mówi Szymon Czyżewski z pogotowia, zgłaszającego można zlokalizować pod warunkiem, że jego dane zostaną wcześniej wprowadzone do platformy lokalizacyjnej. A to zadanie leży już w gestii operatorów sieci.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław