Na Gibraltarze ich aresztowali, a na Dzikim Zachodzie z Indianami jeździli konno. Studenci z ekipy "Busem przez świat" szykują się na kolejną wyprawę. Tym razem, śladami wielkich Polaków, będą zwiedzać Australię.
- Po przejechaniu 33 państw i 25 tys. km przygotowujemy się do wyprawy australijskiej. Na przełomie września i października wysyłamy busa statkiem i przez cztery miesiące chcemy objechać całą Australię. Zaczynamy w Sydney, śladami wielkich Polaków - mówi Wojciech Lewandowski, jeden z uczestników wyprawy "Busem przez świat".
Starym busem po świecie
Kilka lat temu grupa polskich studentów postanowiła tanim kosztem zwiedzić cały świat. Za dwa tysiące złotych kupili ponad 20-letniego busa i przerobili na kolorową maszynę. Do tej pory żółto - niebieskim ogórkiem przejechali Polskę, Europę, Bałkany i Amerykę Północną.
Przed wyjazdem do Austalii, bus przechodzi gruntowną renowacje. Miał już 28 awarii.
- Na razie stoi w warsztacie, ale wkrótce wybieramy się na wyprawę na Ukrainę, żeby sprawdzić, czy dojedzie. Często nam się psuje, więc jak jedziemy do Austalii, gdzie będą dosyć ciężkie warunki, chcemy przygotować auto tak, żeby nie było już z nim problemów - dodaje Wojciech.
Zwiedzanie po studencku
Studenci przyznają, że podczas swoich wypraw śpią "na dziko". Jeszcze nigdy nie zapłacili za nocleg, bo albo śpią w busie albo ludzie, zaciekawieni ich przygodą, zapraszają ich do domów.
- Niewiele nam potrzeba. Wystarczy zabrać zapas jedzenia z Polski, odłożyć pieniądze na paliwo i to właściwie wszystko - podkreśla Karol Lewandowski, a jego brat dodaje: - Jesteśmy bardzo podjarani tym, że wkrótce będziemy jeździć po pustyniach australijskich.
Jeśli ktoś zechce symbolicznie wspomóc wyprawę, może u studentów "zamówić" pamiątkę z Austalii.
Konno z Indianami, areszt w Gibraltarze
Wyprawy zawsze obfitują w przygody. Studenci mają już za sobą pobyt w areszcie w Gibraltarze (wygląd busa przykuł uwagę policjantów, którzy szukali w nim narkotyków). Są też dobre strony kolorowego "ogórka". - W zamian za to, że Indian przewieźliśmy busem, oni przewieźli nas konno po Dzikim Zachodzie - wspomina Karol.
"Pod patronatem papieża"
Mimo że Australia dopiero przed nimi, już teraz myślą, dokąd pojadą dalej. W planach są kolejne kontynenty.
- Staramy się nie wybiegać za bardzo w przyszłość, ale już teraz myślimy, że za jakiś czas będzie wyprawa przez Amerykę Południową i Amerykę Środkową - zapowiada Karol Lewandowski.
Chcą przejechać z sanktuarium w Guadalupe do Buenos Aires. Chcieliby, żeby wyprawa odbyła się pod patronatem papieża.
Autor: ansa / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław