Sąd w Kłodzku skazał opiekunkę Villas na 10 miesięcy więzienia i uznał ją winną nieudzielenia pomocy piosenkarce. Jednocześnie uniewinnił ją od zarzutu znęcania się psychicznego nad diwą. Przed procesem syn Villas wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo. Sąd nie przychylił się do wniosku.
Sąd w Kłodzku (woj. dolnośląskie) uznał Elżbietę B. winną nieudzielenia pomocy Violetcie Villas. Kobieta opiekowała się artystką w ostatnich latach jej życia. Jednocześnie sąd uniewinnił ją od zarzuty psychicznego znęcania się nad diwą.
Sąd skazał Elżbietę B. na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Opiekunka może teraz odwołać się od wyroku.
Nie zabiła artystki
Przed rozprawą syn Violetty Villas wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu. Według niego Elżbieta B. nie tylko zaniedbywała jego matkę w ostatnich latach, ale wręcz zabiła artystkę. - Powinniśmy wyjaśnić okoliczności śmierci mojej mamy do końca. Zebrany materiał pozwala mi myśleć, że to mogło być zabójstwo - mówił przed procesem Krzysztof Gospodarek. - Wskazują na to zeznania świadków - wyjaśnił.
Sąd nie przychylił się do tego wniosku.
Dwa lata procesu
Proces karny w tej sprawie przed sądem w Kłodzku trwa od 2012 roku z wyłączeniem jawności. Zdaniem prokuratury Elżbieta B. izolowała Villas od otoczenia, w tym najbliższej rodziny, a podejmowanie jakichkolwiek decyzji uzależniała od dostarczania alkoholu, do spożywania którego zmuszała ubezwłasnowolnioną artystkę. W czerwcu 2012 roku opiekunka Villas usłyszała zarzuty m. in. psychicznego znęcania się nad artystką. Opiekunka była także oskarżona o to, że przed śmiercią Villas nie udzieliła jej pomocy i nie wezwała pomocy medycznej.
Wyrok w tej sprawie miał zapaść latem 2014 roku, jednak opiekunka nie stawiła się na rozprawę. Swoją nieobecność Elżbieta B. tłumaczyła złym stanem zdrowia.
Sąd: opiekunka musi oddać dom
W innym, cywilnym procesie sąd uznał, że opiekunka Villas ma oddać przepisany jej przez artystkę dom w Lewinie Kłodzkim (woj. dolnośląskie) oraz wszystkie pamiątki diwy. - Tam są bardzo prywatne listy mojej mamy, wolałbym, żeby one nie ujrzały światła dziennego - tłumaczył wtedy Krzysztof Gospodarek, syn zmarłej piosenkarki.
Korzystny dla rodziny wyrok zapadł 6 listopada. Sąd uznał, że gwiazda nie była w pełni świadoma tego, co robi w momencie podpisywania testamentu. Dokument miał zostać podpisany po namowach opiekunki. CZYTAJ WIĘCEJ
Syn diwy o wniosku o zmianę kwalifikacji czynu:
Smutny koniec wielkiej diwy
Elżbieta B. i Villas przez lata się przyjaźniły. Oskarżona była opiekunką, gosposią i najbliższą osobą artystki.
Kilka lat temu, gdy Villas trafiła do szpitala psychiatrycznego, rodzina próbowała zająć się artystką i stworzyć jej dobre warunki bytowe. Ona sama chciała jednak wrócić do swojego domu. W ten sposób ponownie trafiła pod opiekę B.
Villas zmarła w domu rodzinnym na początku grudnia 2011 r. w wieku 73 lat. Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny zgonu, ale prawdopodobnie mogło to być zapalenie płuc lub zator płucny w związku z komplikacjami po złamaniu nogi.
Zobacz materiał TTV o artystce:
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP