Schody jak wodospady. Oberwanie chmury nad włoskimi wyspami

Potoki i wodospady na ulicach Capri po potężnej ulewie
Burza na Capri wywołała rwące potoki na ulicach i wodospady na schodach
Źródło: ENEX
Wyspy leżące w Zatoce Neapolitańskiej nawiedziła potężna burza. Przyniosła ze sobą ulewy, które tworzyły wodospady na schodach. Woda zalała wiele budynków, w tym kościół i szkoły.

W nocy z poniedziałku na wtorek w rejonie Zatoki Neapolitańskiej zaczęło mocno padać, a nad ranem ulewy stały się jeszcze silniejsze. Doprowadziło to do trudnej sytuacji na wielu wyspach.

Ulice jak rwące potoki, schody jak wodospady

Groźnie było przede wszystkim na wyspie Capri. We wtorek po godzinie 10 dotarła nad nią potężna burza, która zamieniła ulice w rzeki, a schody - w wodospady. Ulewa podtopiła część ulic w historycznym centrum Capri oraz znajdujące się przy nich sklepy i domy. Przez pewien czas niedostępne były usługi telekomunikacyjne.

Po około pół godzinie burza się uspokoiła, a mieszkańcy przystąpili do sprzątania kałuż i liści naniesionych przez wodę. We wtorek służby na Capri monitorowały sytuację, ponieważ w związku z ulewami pojawiło się ryzyko wystąpienia osuwisk i lawin błotnych.

Burza na Capri wywołała rwące potoki na ulicach i wodospady na schodach
Burza na Capri wywołała rwące potoki na ulicach i wodospady na schodach
Źródło: ENEX

Woda w kościele i szkołach

Niebezpieczna aura dotknęła także inne wyspy w Zatoce Neapolitańskiej. Na wyspie Procida woda dostała się do kościoła w pobliżu portu Marina Grande. Obrona Cywilna starała się przywrócić sytuację w budynku do normalności. Z powodu burzy odnotowano także przerwy w dostawie prądu.

Potężna burza nawiedziła też wyspę Ischia. W mniej niż godzinę deszcz zalał liczne drogi i samochody oraz podtopił sklepy i domy. Władze wielu gmin wydały ostrzeżenia dla mieszkańców, zalecając schronienie się wewnątrz i zawieszenie wszelkich aktywności na świeżym powietrzu.

W Ischia Porto ulewa przerwała dach miejscowej szkoły, a woda dostała się do głównego korytarza. Władze placówki skontaktowały się z rodzicami, aby odebrały swoje dzieci. Poza tym żywioł dał się we znaki w miejscowym liceum, gdzie woda zalała sale lekcyjne. Dyrekcja odesłała uczniów do domów.

Czytaj także: