Prawie 50 tysięcy delfinów mogło zginąć na Morzu Czarnym w wyniku działań wojennych Rosji w Ukrainie. Eksperci z organizacji zajmujących się ochroną zwierząt przekazali, że ssaki giną przez pływające po akwenie statki i łodzie podwodne oraz wykorzystywane przez nie sonary.
Ukraińska organizacja UAnimals, walcząca o prawa zwierząt, podała, ile waleni mogło zginąć na Morzu Czarnym w wyniku dotychczasowej działalności rosyjskich okrętów wojennych - poinformował portal Ukraińska Prawda. Szacunki mówią o około 50 tysiącach delfinów. Przedstawiciele organizacji powołują się na opublikowane w mediach społecznościowych dane Iwana Rusewa, biologa i szefa działu naukowego Narodowego Parku Krajobrazowego Tuzly Lagoons w obwodzie odeskim.
Wojna w Ukrainie. Cierpią zwierzęta
Jak przekazał Rusew, rosyjskie statki i łodzie podwodne wytwarzają hałas, który oddziałuje na delfiny. W efekcie zwierzęta tracą orientację w przestrzeni i trafiają na miny. Ponadto sonary używane na rosyjskich statkach mają negatywny wpływ na zdrowie i życie zwierząt morskich. W strefie działania urządzeń nawigacyjnych znalazło się wiele delfinów, które zostały pozbawione możliwości nawigacyjnych i echolokacyjnych oraz doznały silnych obrażeń.
Wcześniej Iwan Rusew informował o co najmniej pięciu tysiącach martwych zwierząt, ale obecnie liczba ta może być znacznie wyższa.
Nawet 50 tysięcy delfinów. "Absolutnie straszne"
"Morze wyrzuca na brzeg tylko około pięć procent wszystkich martwych zwierząt. Pozostałe 95 procent po prostu trafia na dno i nie możemy ich zarejestrować. Nie można ich wykryć i policzyć z brzegu. Dlatego szacujemy, że w czasie wojny prowadzonej przez rosyjskich barbarzyńców przeciwko Ukrainie zginęło już prawdopodobnie do 50 tysięcy (delfinów - red.), co jest absolutnie straszne dla morskiego ekosystemu" - napisał Rusew w mediach społecznościowych.
Niedawno naukowcy znaleźli szczątki martwego delfina na brzegu morza w obrębie Parku w pobliżu miejscowości Lebediwka w obwodzie odeskim.
"Po raz kolejny znaleźliśmy szczątki martwego delfina w części piaszczystego brzegu, niedostępnej dla bezpańskich psów, w pobliżu wysokich klifów. Delfin wysechł, ale jego ciało nie zostało uszkodzone przez drapieżniki. Biorąc pod uwagę, że są to tylko szczątki, możemy powiedzieć, że zwierzę prawdopodobnie zginęło w środku lata, kiedy Rosjanie aktywnie poruszali się po morzu i używali sonarów - przekazał Rusew.
Źródło: pravda.com.ua, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: UAnimals/facebook