Potężna zimowa burza przechodzi nad Stanami Zjednoczonymi. W nocy z piątku na sobotę ostrzeżenia obowiązywały na obszarze od zachodniego do wschodniego wybrzeża, a miejscami może spaść 45 centymetrów śniegu. Z uwagi na trudne warunki pogodowe w całym kraju odwołano ponad 2000 lotów.
W piątek i sobotę nad Stanami Zjednoczonymi przechodzi kolejny z rzędu zimowy system pogodowy. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) wydała ostrzeżenia przed lodowymi burzami, zamieciami i niskimi temperaturami dla 34 stanów, a alerty obejmowały obszar od Kalifornii i Oregonu na zachodnim wybrzeżu po stan Nowy Jork na wschodzie kraju. Tereny te zamieszkuje ponad 70 milionów ludzi.
Zbyt zimno na odsalanie
Obfite opady śniegu, porywy wiatru do 80 kilometrów na godzinę i słaba widoczność były szczególnie dotkliwe na obszarze od centralnych Stanów Zjednoczonych do regionu Wielkich Jezior. W stanie Iowa temperatura spadła do -18 stopni Celsjusza, a miejscami napadało 36 centymetrów śniegu. W piątek lokalny oddział NWS podał, że miejscami widzialność była bliska zeru.
W mieście Des Moines sytuacja była tak trudna, że zarząd dróg miejskich zaapelował do kierowców o zrezygnowanie z podróży. "Odradzamy podróżowanie, chyba że jest to absolutnie konieczne" - przekazali drogowcy. - "Nie rozsypujemy nawet soli. Wiatr i niskie temperatury sprawiają, że jest ona w dużej mierze nieskuteczna. Stopiony lód i śnieg mogą ponownie zamarznąć, pogarszając warunki drogowe."
Jak podawał serwis PowerOutage.US, w nocy z piątku na sobotę najwięcej przerw w dostawie prądu wystąpiło w stanach Michigan (ponad 155 tysięcy odbiorców) i Wisconsin (ponad 106 tys.). Spore problemy odnotowano również w Wirginii Zachodniej, Ohio i Pensylwanii.
Śnieżyce wpłynęły również na ruch lotniczy. Według danych portalu FlightAware w piątek w całej Ameryce zanotowano ponad 7600 opóźnionych lotów, zaś ponad 2000 zostało odwołanych. W Chicago na lotnisku O'Hare z powodu oślepiających śnieżyc odwołano 852 loty, a opóźnienia wynosiły średnio 28 minut.
Niebezpieczeństwo nie mija
Jak prognozuje NWS, do soboty na Środkowym Zachodzie spadnie średnio od 15 do 20 centymetrów śniegu. Najobfitsze opady mogą wystąpić w Milwaukee w stanie Wisconsin, gdzie meteorolodzy w weekend spodziewają się przyrostu pokrywy śnieżnej o nawet 45 cm Na południu kraju spodziewane są natomiast silne podmuchy wiatru, mogą również wystąpić tornada.
W sobotę system pogodowy będzie przesuwać się na północny wschód, przynosząc ze sobą ulewy. Wiele rzek w tym rejonie Stanów Zjednoczonych jest przepełnionych po burzy, która przeszła nad Stanami w tym tygodniu. Rzeka Passaic w New Jersey osiągnęła szczytowy poziom w czwartkowy wieczór. W weekend możliwe są dalsze wezbrania i podtopienia, szczególnie niebezpieczne na wschodnim wybrzeżu.
NWS dodał, że po przejściu burzy po Stanach Zjednoczonych "rozleje" się ekstremalnie zimne arktyczne powietrze. Termometry w kilku stanach pokażą około -28 st. C, a przy granicy z Kanadą nawet -40 st. C. Od sobotniego poranka, odczuwalna temperatura może spaść do ok. -51 st. C w niektórych miejscach w Montanie i -40 st. C na środkowych i północnych Równinach.
Źródło: PAP, Reuters, CNN