Jak podała Narodowa Służba Pogodowa (NWS), nad wschodnimi Stanami Zjednoczonymi przechodziła ogromna zimowa burza. Synoptycy przestrzegli, że do środowego popołudnia w wielu regionach kraju pogoda będzie skrajnie niebezpieczna - w regionie Wielkich Jezior prognozowane są zamiecie i zawieje śnieżne, na Wschodnim Wybrzeżu - podtopienia i powodzie, zaś w Nowej Anglii - porywisty, silny wiatr. W środę rano alerty meteorologiczne obejmowały obszary zamieszkane przez ponad 90 milionów ludzi.
Śnieg, deszcz i tornada
Jak przekazał portal CNN, burza przyczyniła się do śmierci czterech osób w Alabamie, Karolinie Północnej i Georgii. Poruszający się na północny wschód system pogodowy przyniósł również ze sobą ogromne szkody. Z kilku stanów, od Teksasu po Florydę, spłynęły informacje na temat możliwych tornad. W mieście Bamberg w Karolinie Północnej silny wiatr przeorał główną ulicę i zniszczył zabytkowy budynek ratusza.
Żywiołowi towarzyszyły obfite opady - jak podała NWS, w stanie Iowa miejscami spadło prawie 40 centymetrów śniegu. Drogi na północnym wschodzie były nieprzejezdne. Jak podali policjanci z Iowa, w środę doszło do wielu wypadków, w tym jednego z udziałem samochodu policyjnego. W południowo-wschodnich stanach burza przyniosła natomiast ulewy, a wraz z nimi podtopienia i wezbrania rzek.
Jak podały lokalne media, w nocy z wtorku na środę wystąpiły przerwy w dostawie prądu do prawie 900 tysięcy gospodarstw domowych. Najwięcej problemów odnotowano w Pensylwanii, Nowym Jorku i Karolinie Północnej. Burza spowodowała również opóźnienie lub odwołanie kilkuset lotów.
To nie koniec pogodowych niebezpieczeństw, jakie czekają na mieszkańców wschodnich Stanów Zjednoczonych. W piątek i sobotę nad dotkniętymi obszarami przejdzie kolejna zimowa burza, przynosząca tornada na południowym wschodzie, silne ulewy na wybrzeżu i opady śniegu w głębi kontynentu.
Autorka/Autor: as / prpb
Źródło: Reuters, CNN