Ulewne deszcze nawiedziły w ostatnich dniach stan Australia Zachodnia. Przepełnione wodą rzeki wylały, co doprowadziło do "najgorszej powodzi w historii" - jak to określiły miejscowe władze. Strat jeszcze w pełni nie oszacowano. Już jednak wiadomo, że okażą się ogromne, a odbudowa może potrwać miesiącami. Powodzie przetoczyły się też przez inne części kontynentu.
Australijski premier Anthony Albanese obiecał mieszkańcom stanu Australia Zachodnia pomoc w naprawie domów i infrastruktury. Deklaracje te złożył po swej wizycie na terenach dotkniętych przez intensywne opady deszczu i rozległe powodzie.
Zdaniem premiera, trudno jeszcze oszacować dokładne straty. Wiadomo jednak, że koszty odbudowy będą gigantyczne. Albanese ogłosił w poniedziałek do 10 tysięcy dolarów australijskich na naprawę każdego uszkodzonych przez powódź domu i taką samą kwotę na wymianę sprzętu domowego.
- Konieczne będą ogromne inwestycje w infrastrukturę – powiedział Albanese. - Będzie również wymagane wsparcie dla osób fizycznych, oczywiście nie tylko finansowe, musimy również pamiętać o potrzebie doradztwa i wsparcia - dodał.
Według przewidywań, odbudowa regionu po opadnięciu wody powodziowej może potrwać miesiącami.
Najgorsza powódź w historii
Za ulewy "odpowiada" system pogodowy Ellie, wcześniej klasyfikowany jako cyklon tropikalny. W ciągu kilku dni pojawiły się opady przewyższającą roczną sumę deszczu dla niektórych obszarów.
- Woda jest wszędzie - powiedział minister ds. służb ratunkowych Australii Zachodniej Stephen Dawson. Określił powódź jako "najgorszą, jaka dotknęła Australię Zachodnią w historii".
Zalana autostrada, ewakuacje
Autostrada Great Northern Highway, która ciągnie się przez północne regiony kraju, została przerwana w kilku miejscach przez wodę, wylewającą się z rzeki Fitzroy. Według BoM, poziom wody na stacji hydrologicznej w miejscowości Fitzroy Crossing sięgnął w pewnym momencie niemal 16 metrów. To absolutny rekord - ostatni najwyższy poziom wynosił prawie 14 metrów i odnotowano go w roku 2002.
Są miejsca, w których woda rozprzestrzeniła się na ponad 50 kilometrów od koryta rzeki - podały władze.
Niezwykle dużo deszczu
Rozległe powodzie pojawiają się po niezwykle wilgotnym roku. Australijskie Biuro Meteorologii (BoM) przekazało, że 2022 rok uplasował się na dziewiątym miejscu w kategorii najbardziej deszczowych w historii kraju. Za przyczynę tak bogatego w opady okresu uważa się zjawisko zwane La Nina, które oddziałuje na pogodę na całym świecie.
Kataklizmu doświadczyła nie tylko Australia Zachodnia. - Byłem już na Tasmanii, w Wiktorii, Nowej Południowej Walii, Australii Południowej, a teraz w Australii Zachodniej, w stosunkowo krótkim czasie, odkąd jestem premierem, za każdym razem mówiąc o zdarzeniu, jakie pojawia się raz na stulecie - mówił Albanese, wyliczając stany, które zmagały się ostatnio z żywiołem.
Źródło: Reuters