Śnieżyce od początku tygodnia paraliżują ruch na drogach Islandii. Najtrudniejsza sytuacja w święta panuje na zachodzie kraju. Drogi do Reykjaviku są zamknięte. Relację z tamtych regionów otrzymaliśmy na Kontakt24.
- Ta sytuacja trwa od dwóch dni. Na drogach jest bardzo dużo śniegu, jest bardzo ślisko i wieje silny wiatr - relacjonował w środę w rozmowie z naszą redakcją Reporter24 Lestek, który od siedmiu lat mieszka na Islandii.
Choć sytuacja w stolicy kraju nie jest tak trudna jak w innych regionach, to drogi do niej zostały zamknięte.
- Podróżuję z turystami i jesteśmy zmuszeni nocować w tym samym hotelu, bo nikt nie może wyjechać, ani dojechać - mówił mężczyzna.
Pomarańczowe alerty
W większości kraju obowiązują ostrzeżenia w związku z obfitymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Dla zachodniej części, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza, z wyjątkiem Reykjaviku, wydano pomarańczowe alerty. Synoptycy ostrzegają też przed oblodzeniem na jezdniach.
Niebezpieczne warunki atmosferyczne mają panować do czwartku. Służby odradzają podróżowanie na południu i zachodzie Islandii.
Źródło: ruv.is, en.vedur.is, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24