Meksykańskie władze tresują psy do wykrywania groźnych pasożytów zwierząt i ludzi. Muchy śrubowe pojawiają się coraz bliżej granicy ze Stanami Zjednoczonymi, negatywnie wpływając na gospodarkę południowego sąsiada USA.
Muchy śrubowe (Cochliomyia hominivorax) to pasożytnicze owady składające jaja w ciele żywych zwierząt. Najczęściej jest to bydło, ale w rzadkich przypadkach mogą one zagrażać także ludziom. Owady te występują w Ameryce Środkowej i Południowej. W niektórych krajach udało się je wytępić, ale w ostatnich latach zaczęły znów pojawiać się w miejscach, gdzie nie notowano ognisk występowania.
Jednym z krajów, w których zauważono występowanie owada, jest Meksyk. Aby zapobiec przedostaniu się much śrubowych do Stanów Zjednoczonych, amerykańskie władze zakazały w maju importu niektórych rodzajów zwierząt hodowlanych przez południową granicę. Zaplanowały także zrzucanie wysterylizowanych samców much z samolotów, by zapobiec inwazji.
Czytaj także: Wyhodują miliony much i zrzucą je z samolotów
"Zadziorne szczeniaki" uczą się wyczuwać muchy
Żeby walczyć z plagą zakłócającą międzynarodowy handel, władze Meksyku zdecydowały się na szkolenie psów do wykrywania zapachu much śrubowych. W państwowym ośrodku na przedmieściach miasta Meksyk urzędnicy z agencji ds. bezpieczeństwa żywności i zdrowia zwierząt SENASICA prowadzą intensywne, trzymiesięczne szkolenia wybranych psów, by wyczuwały muchy śrubowe oraz inne pasożyty zwierząt hodowlanych.
Większość psów biorących udział w szkoleniu pochodzi ze schronisk, co daje porzuconym czworonogom szansę na nowe życie. Nie każde zwierzę nadaje się jednak do tej roli. Jak podaje agencja informacyjna Reuters, idealnymi kandydatami są "zadziorne szczeniaki, które podkradają jedzenie ze stołu, nigdy się nie uspokajają i mają nieposkromioną chęć do zabawy".
Reuters podkreślił, że w stanie Chiapas na południu Meksyku, gdzie transportowane jest bydło, pracuje obecnie tylko sześć psów wykrywających muchy śrubowe. Chiapas jest obszarem najbardziej dotkniętym plagą tych owadów w Meksyku.
Sterylizowane muchy hodowane do bratobójczej walki
Specjalnie trenowane psy to tylko jedna z metod, jakimi rząd tego kraju stara się opanować plagę much śrubowych. W poniedziałek ogłoszono rozpoczęcie budowy zakładu sterylizacji tych owadów, który od pierwszej połowy 2026 roku ma wytwarzać 100 mln bezpłodnych osobników tygodniowo, by zmniejszyć populację owadów w środowisku. Inwestycja ma kosztować 51 milionów dolarów, z czego 21 milionów przekazało USA.
Walka z muchami śrubowymi jest niezwykle istotna nie tylko dlatego, że zagrażają one zwierzętom, lecz także ludziom. W kwietniu władze Meksyku potwierdziły pierwszy w kraju przypadek zakażenia człowieka larwami muchy śrubowej. Muszycę wykryto u 77-letniej kobiety ze stanu Chiapas. W czerwcu 2024 roku amerykańska ambasada opublikowała natomiast ostrzeżenie dotyczące much śrubowych w związku z pierwszym śmiertelnym przypadkiem zakażenia człowieka w Kostaryce co najmniej od lat 90. XX wieku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters