Huragan Roslyn uderzył w zachodnie wybrzeże Meksyku. W chwili dotarcia do lądu towarzyszył mu wiatr wiejący z prędkością osiągającą do 195 kilometrów na godzinę. - Przewidujemy, że żywioł wywoła fale sztormowe zagrażające życiu, a także powodzie w rejonach przybrzeżnych - ostrzegało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC).
Huragan Roslyn uderzył w miejscowość Santa Cruz położoną w meksykańskim stanie Nayarit w niedzielę o godzinie 5.20 miejscowego czasu. W Polsce była wtedy godzina 13.20. W chwili uderzenia wiatr wiał z z prędkością dochodzącą do 195 kilometrów na godzinę, co oznacza, że huragan miał trzecią kategorię w pięciostopniowej, rosnącej skali Saffira-Simpsona.
- Przewidujemy, że Roslyn wywoła fale sztormowe zagrażające życiu, a także powodzie w rejonach przybrzeżnych - ostrzegało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). - W pobliżu wybrzeża mogą powstać duże i niszczycielskie fale - dodało. Istnieje ryzyko powstania osuwisk.
Wysokie fale
O plaże w mieście Puerto Vallarta rozbijają się wysokie fale. "Nasi funkcjonariusze prowadzą patrole obserwacyjne" - napisali na Twitterze przedstawiciele jednostki ochrony ludności i strażaków w stanie Jalisco (Protección Civil JAL). Apelują, aby nie zbliżać się do takich miejsc, bo jest niebezpiecznie.
Ulewne deszcze
Prognozy zakładają, że w części stanów Jalisico, Colima, Nayarit i Sinaloa spadnie od 100 do 150 litrów wody na metr kwadratowy. Lokalnie możliwe są sumy do 200 l/mkw.
Władze Jalisco potwierdziły w piątek, że w weekend na wybrzeżu i w górach zamknięty został ruch turystyczny i zaapelowały do mieszkańców o zachowanie ostrożności. Osobom zamieszkującym nisko położone obszary lub w pobliżu rzek zalecono przeniesienie się w bezpieczniejsze, wyżej położone miejsca.
Źródło: BBC, NHC
Źródło zdjęcia głównego: Protección Civil JAL