W Australii wyginęło więcej gatunków ssaków niż na jakimkolwiek innym kontynencie. Dlatego kraj ten przeznaczy 30 procent swojego terytorium na potrzeby ratowania zagrożonych wyginięciem gatunków roślin i zwierząt, a także całych ekosystemów - poinformowała we wtorek minister środowiska i wody Tanya Plibersek.
Tempo, w jakim spada populacja zagrożonych gatunków zwierząt w Australii, należy do najwyższych w krajach uprzemysłowionych - wynika z opublikowanego w tym roku rządowego raportu State of the Environment Report. - Jesteśmy światową stolicą wymierania ssaków, od czasu kolonizacji zginęło u nas około sto gatunków. Musimy to zmienić - powiedziała we wtorek australijska minister środowiska i wody Tanya Plibersek.
Władze zaplanowały działania na rzecz ochrony przyrody. - Kraj przeznaczy 30 procent swego terytorium na tereny chronione dla gatunków zwierząt i roślin oraz ekosystemów zagrożonych wyginięciem - zapowiedziała szefowa resortu.
Plan ratowania endemicznych gatunków zwierząt i roślin
Rząd umieścił na liście zagrożonych wyginięciem 110 gatunków, postanowił zwiększyć tereny, na których będą one objęte ochroną o 50 milionów hektarów i przeznaczył równowartość 146 milionów dolarów amerykańskich na ratowanie endemicznych gatunków zwierząt i roślin. Skuteczność 10-letniego planu ochrony środowiska będzie po raz pierwszy weryfikowana w 2027 roku - podaje Reuters. Populacja niewystępujących nigdzie indziej gatunków, takich jak koala australijski (Phascolarctos cinereus), zwany potocznie misiem koalą, a także dziobak australijski (Ornithorhynchus anatinus), kurczy się gwałtownie między innymi ze względu na ekstremalne zjawiska pogodowe. W lutym koala został uznany za gatunek zagrożony, okazało się bowiem, że w ciągu ostatnich czterech lat wyginęło 30 procent tych ssaków.
Pożary buszu
W katastrofalnych pożarach buszu w 2019 i 2020 roku zginęły miliardy zwierząt i spłonęły setki tysięcy hektarów - tereny wielkości połowy Niemiec. Organizacja World Wildlife Fund (WWF) przyjęła z aplauzem ogłoszony we wtorek plan rządu. Zwróciła jednak uwagę, że obejmuje on szczególną ochroną tylko 110 gatunków, podczas gdy za zagrożone uznaje się 1,9 tysięcy rodzajów zwierząt i roślin.
- Nie jest jasne, w jaki sposób pomoże to tym zagrożonym gatunkom, które nie są "priorytetem" - oceniła szefowa WWF na Australię Rachel Lowry.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock