Meksykański wulkan Popocatepetl znów się przebudził, wyrzucając w powietrze kłęby pyłu i dymu. Z tego powodu niektóre linie lotnicze zdecydowały się na odwołanie lotów ze stołecznego lotniska. W regionie ogłoszono alert ostrzegający przed aktywnością wulkaniczną.
Popocatepetl, jeden z najbardziej aktywnych wulkanów Meksyku, ponownie przebudził się w weekend. Krajowa Służba Meteorologiczna przekazała, że z krateru wydobyło się wtedy 38 wyrzutów pyłu i dymu, a w okolicy doszło do wstrząsów sejsmicznych. Jak wynika z danych Narodowego Centrum Zapobiegania Katastrofom (CENAPRED), aktywność pozostała na wysokim poziomie we wtorek, kiedy to zarejestrowano 77 wyziewów z krateru i dalszą aktywność sejsmiczną.
Pył, dym i rozżarzone skały
Wulkan położony jest około 70 kilometrów od stolicy kraju - miasta Meksyk. Stołeczny port lotniczy poinformował we wtorek, że z uwagi na wzmożoną aktywność Popocatepetla, niektóre linie lotnicze zdecydowały się odwołać połączenia. Utrudnienia dotyczyły 22 lotów krajowych i międzynarodowych, a zarząd lotniska zaapelował do pasażerów o śledzenie komunikatów przekazywanych przez linie lotnicze.
W związku z aktywnością wulkanu CENAPRED wydał alarm drugiego, żółtego stopnia. Jak ostrzegli eksperci, chociaż obecnie nie istnieje bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców, przebywanie w pobliżu wulkanu nie jest bezpieczne z uwagi na wyrzuty gorących skał. Eksperci ostrzegli również przed opadami pyłu wulkanicznego na pobliskie miasta i gminy.
Źródło: PAP, El Pais, CENAPRED