Uwaga na niemyte owoce leśne. Lasy Państwowe mają ostrzeżenie

Z darów lasu może korzystać każdy. Jednak - jak apelują Lasy Państwowe - przed spożyciem leśnych owoców należy je wcześniej umyć. Bez tego istnieje ryzyko zachorowania na bąblowicę - bardzo trudną do zdiagnozowania chorobę.

"Chcąc delektować się pysznymi i zdrowymi owocami leśnymi, nie zapomnijcie o umyciu ich przed zjedzeniem" - ostrzegają Lasy Państwowe w mediach społecznościowych. "Niezależnie od tego, czy owoce kupiliście, czy zebraliście sami - umyjcie je przed zjedzeniem w bieżącej wodzie" - dodają, zalecając także mycie dłoni. Chodzi o niebezpieczną chorobę - bąblowicę.

Bąblowica - co to za choroba, jak się przenosi

Bąblowica to schorzenie, które przenosi się ze zwierząt na ludzi. Powodują je larwy tasiemców z gatunków Echinococcus granulosus lub Echinococcus multilocularis. Jaja tasiemca uwalnianie są wraz z kałem zakażonych leśnych zwierząt i psów.

Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny, aż jeden na trzy lisy może być zakażony tymi pasożytami. Już sam bliski kontakt ze zwierzęciem - na przykład poprzez głaskanie - może skutkować zakażeniem. Oprócz tego do infekcji może dojść w wyniku przeniesienia jaj na zanieczyszczonych rękach oraz spożycia skażonej żywności i wody. Cysty mogą umiejscawiać się w wielu ludzkich częściach ciała, takich jak wątroba, płuca, nerki, ale także kości czy oczy.

Trudna do zdiagnozowania

Pierwszy przypadek bąblowicy w Polsce został wykryty w 1994 roku u lisów. Od tego czasu każdego roku zgłasza się kilkadziesiąt przypadków choroby u ludzi. Jeszcze 12 lat temu, w 2011 roku, diagnozę taką postawiono 20 osobom. W roku 20217 stwierdzono już 80 chorych - podaje GIS.

Choroba jest bardzo trudna do wykrycia, a jej przewlekły rozwój sięga 5-10 lat. Objawy zaczynają się pojawiać po kilku latach - gdy cysty się powiększają i zaczynają uciskać otaczające tkanki. W niektórych przypadkach mogą prowadzić do zmian przypominających nowotwory. W przypadku wykrycia zachorowania cystę należy najszybciej usunąć chirurgicznie i wdrożyć odpowiednie leki.

Jak podają Lasy Państwowe, u nieleczonych osób śmiertelność sięga ponad 90 procent przypadków w ciągu dekady od zdiagnozowania.