Za nami noc z intensywnymi opadami deszczu oraz burzami. Lokalnie opady były tak obfite, że potrzebna była pomoc straży pożarnej. Woda zalewała ulice oraz piwnice. Miejscami wiał silny wiatr, który łamał drzewa. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy Wasze pogodowe relacje.
W nocy z niedzieli na poniedziałek wielkopolscy strażacy interweniowali około 170 razy z powodu intensywnych opadów deszczu, jakie wystąpiły głównie na południu regionu. Większość zgłoszeń dotyczyła zalanych pomieszczeń. Z powodu nawałnic nikt nie odniósł obrażeń.
Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał, że w ciągu ostatniej doby strażacy w regionie odnotowali łącznie około 170 interwencji związanych z gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi, z czego większość dotyczyła intensywnych, nocnych opadów deszczu na południu regionu. Najwięcej zgłoszeń było na obszarze powiatów kępińskiego, jarocińskiego i gostyńskiego.
- Nie ma osób poszkodowanych - zapewnił strażak. Wyjaśnił, że interwencje dotyczą głównie skutków intensywnych opadów deszczu: zalanych piwnic i innych pomieszczeń znajdujących się poniżej linii gruntu lub też podjazdów, na których studzienki nie odbierają nadmiaru wody.
Zalania na Dolnym Śląsku
Jak przekazała dolnośląska straż pożarna, do godziny 6 w województwie odnotowano ok. 110 interwencji pogodowych. Dotyczyły lokalnych podtopień, studzienek, które nie odbierały wody, a także zalanych piwnic.
W gminach Przemków oraz Gaworzyce po obfitych opadach deszczu wiele posesji oraz piwnic zostało zalanych. Na drodze S3 w rejonie Gaworzyc doszło do osunięcia ziemi na pas drogi.
Groźnie na Podlasiu i Lubelszczyźnie
Również w województwie podlaskim było niespokojnie. Najwięcej interwencji związanych z groźną pogodą (około 70) przeprowadzono w powiecie łomżyńskim. Odnotowano siedem uszkodzonych dachów, 21 połamanych drzew, ok. 40 pompowań wody - wynika z informacji przekazanych przez oficera dyżurnego PSP w Białymstoku.
Blisko 150 razy wyjeżdżali strażacy w woj. lubelskim do usuwania skutków gwałtownych burz, które przeszły nad regionem w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nikt nie odniósł obrażeń.
- Do godziny 8 mieliśmy blisko 150 zgłoszeń dotyczących usuwania skutków burz. Najwięcej w powiatach lubartowskim i opolskim - powiedział rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie mł. kpt. Tomasz Stachyra.
Najwięcej - ponad 90 interwencji - dotyczyło usuwania połamanych drzew i konarów, głównie z dróg i szlaków komunikacyjnych.
W 40 przypadkach strażacy zabezpieczali dachy na budynkach mieszkalnych i gospodarczych, które na skutek nawałnic zostały uszkodzone lub naderwane. W siedmiu miejscach w powiecie lubartowskim wypompowywali wodę z zalanych pomieszczeń i piwnic.
- Na szczęście w tych zdarzeniach nikt nie ucierpiał, nie doznał obrażeń - zaznaczył Stachyra.
Gdzie spadło najwięcej deszczu
Szczególnie obficie padało na Dolnym Śląsku. Jak wynika z danych przekazanych po godzinie 6 przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), w ciągu 12 godzin w rejonie Jeleniej Góry odnotowano opady rzędu 139,5 litra na metr kwadratowy. W Stankowicach spadło 111 l/mkw., w Starej Kamienicy 102 l/mkw., w Rębiszowie 77 l/mkw., w Kaczorowie 76 l/mkw., a w Jakuszycach - 67 l/mkw.
Wasze pogodowe relacje
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy Wasze relacje z ostatnich kilkudziesięciu godzin pokazujące, jak gwałtowna była pogoda.
Źródło: tvnmeteo.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: 112 Polkowice