Niedźwiedzie w Tatrach budzą się z zimowego snu. Jedno ze zwierząt zauważył Reporter 24 podczas wędrówki w okolicach Doliny Małej Łąki. - Spał, ale po chwili zaczął się ruszać, drapać drzewo - opowiadał. Niedźwiedzia uwiecznił z dużej odległości na zdjęciach i nagraniu, które wysłał na Kontakt 24.
Jak przekazał w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 pan Karol, niedźwiedzia zaobserwował w czwartek około godziny 13. -Schodziliśmy z żoną ze szczytu, byliśmy w okolicy Doliny Małej Łąki i wtedy zauważyłem rudą mordkę. Zacząłem się przyglądać. Niedźwiedź spał, ale po chwili zaczął się ruszać, drapać drzewo. Byliśmy zaskoczeni, niedźwiedzia widzieliśmy pierwszy raz - opowiadał. - Chodzimy po górach kilka razy w roku, widzieliśmy już sporo zwierząt, ale niedźwiedzia dopiero dziś. Nie baliśmy się, bo byliśmy od niego daleko. Przyglądałem mu się jakieś dziesięć minut - dodał Reporter 24.
Co robić, gdy spotkamy niedźwiedzia
Materiały przesłane na Kontakt 24 zostały wykonane z dużej odległości. Należy pamiętać o tym, że dzikie zwierzęta mogą być niebezpieczne i najlepiej unikać spotkań z nimi. Zaskoczone w swoim naturalnym środowisku mogą się stać się agresywne. W przypadku bezpośredniego spotkania z niedźwiedziem najważniejsze jest zachowanie spokoju. Nie wolno ulegać panice i uciekać lub wchodzić na drzewo, ponieważ niedźwiedź może potraktować nas jak zdobycz. Jeżeli nie jest świadomy naszej obecności, należy się cicho i powoli wycofać.
Kiedy staniemy oko w oko z niedźwiedziem, powinno się delikatnie rozpiąć pas biodrowy plecaka, by móc go zrzucić, żeby odwrócić uwagę zwierzęcia. Nie wolno jednak wykonywać gwałtownych ruchów i nie patrzeć niedźwiedziowi w oczy. Jeśli niedźwiedź nie straci zainteresowania nami, należy położyć się na ziemi, podkurczyć nogi, osłonić rękami szyję i twarz. W większości przypadków powinien nas zignorować.
Niedźwiedzie w Tatrach budzą się z zimowego snu
Aktywność niedźwiedzi, które wychodzą z hibernacji, obserwują przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego. To przede wszystkim samce oraz samice ze starszym przychówkiem. - Niedźwiedzie się już obudziły. Ich tropy pozostawione na śniegu zostały stwierdzone przez pracowników parku w różnych rejonach Tatr, od Doliny Chochołowskiej po rejon Kop Sołtysich. Po kilkumiesięcznym poście poszukują teraz intensywnie pokarmu - mówił doktor nauk leśnych Tomasz Skrzydłowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dodał, że "wprawdzie odsłoniły się spod śniegu rośliny zielne", ale "to jest przede wszystkim ten moment, kiedy drapieżniki intensywnie poszukują padliny".
W odszukiwaniu truchła kozic, czy jeleni, pod śniegiem pomaga niedźwiedziom ich doskonały węch, który jest najlepiej rozwinięty ze wszystkich ich zmysłów. Jak zauważa Skrzydłowski, woń rozkładającego się mięsa niedźwiedzie potrafią wyczuć z odległości nawet trzech kilometrów.
Tropy niedźwiedzi obserwowane są w dolinach i partiach reglowych Tatr. W niektórych miejscach położonych wyżej, na przykład w okolicach Morskiego Oka, gdzie zalega jeszcze duża ilość śniegu i panuje niska temperatura. W takiej sytuacji niedźwiedzie mogą schodzić w poszukiwaniu pokarmów w pobliże ludzkich osiedli, gdzie drapieżniki przyciągają resztki pokarmów w śmietnikach. Przyrodnicy z TPN apelują do mieszkańców osiedli graniczących z parkiem o zabezpieczanie kompostowników i śmietników.
W Polsce niedźwiedzie brunatne objęte są ścisłą ochroną, a ich główną ostoją są Bieszczady. Kiedy zgromadzą odpowiednie zasoby tłuszczu, tworzą tak zwaną gawrę, w której przesypiają zwykle od listopada do marca. Co dwa lata w gawrze samica niedźwiedzia rodzi od jednego do trzech młodych, które przez półtora roku pozostają pod jej opieką. Dorosłe osobniki ważą około 300 kilogramów i żyją do 50 lat.
Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24