Do bliskiego spotkania z rysiem doszło w środę w województwie zachodniopomorskim. Jak opowiadała Reporterka 24, przez przypadek natrafiła na zwierzę, gdy to odpoczywało po udanym polowaniu. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Ryś euroazjatycki (Lynx lynx) to jeden z największych drapieżników Europy i największy dziki kot Polski. W naszym kraju jego populacja szacowana jest na około 200 osobników i podejmowane są próby jej rozszerzenia. Od 2023 roku leśnicy realizują projekt zwiększenia liczby zwierząt zamieszkujących lasy północnej i zachodniej Polski.
"Poczułam, że coś się na mnie patrzy"
W środę skontaktowała się z nami internautka, która jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pani Małgorzata przesłała nam zdjęcia rysia, którego niespodziewanie spotkała na spacerze na plaży w województwie zachodniopomorskim - z uwagi na dobro zwierzęcia nie podajemy dokładnej lokalizacji zwierzęcia.
- Byliśmy rano z mężem wyprowadzić psa i przechodząc brzegiem morza pod wydmami, zobaczyłam sarnę, która okazała się koziołkiem. Podeszłam, mając zamiar udzielić ewentualnej pomocy weterynaryjnej i wtedy zobaczyłam, że zwierzę jest martwe z raną na nodze. Wtedy poczułam, że coś na mnie patrzy. Podniosłam oczy i mój wzrok skrzyżował się ze spojrzeniem rysia na skarpie - opowiadała Reporterka 24.
Kobieta zaznaczyła, że była ostrożna, a zdjęcia wykonała z oddali. - Wycofałam się i popatrzyłam na męża. Mieliśmy aparat z teleobiektywem, który postanowiliśmy wykorzystać, aby zrobić zdjęcia. Ryś się nas nie bał. Spokojnie sobie poczekał, aż pójdziemy, zszedł na dół i połasował zdobycz. To było moje pierwsze spotkanie z rysiem i podejrzewam, że ostatnie.
Pani Małgorzata poinformowała nadleśnictwo o nietypowym spotkaniu. - Dzwoniliśmy do nadleśnictwa, poinformować o zaistniałej sytuacji. Powiedzieli nam, że to akcja przyrodnicza odnawiania rysi na Pomorzu i spotkaliśmy prawdopodobnie reproduktora - skomentowała.
Źródło: Kontakt 24, NFOŚiGW
Źródło zdjęcia głównego: Małgorzata/Kontakt 24