Teleskop Euclid przesłał pierwsze zdjęcia na Ziemię. Zanim urządzenie na dobre rozpocznie swoją misję badania ciemnej części Wszechświata, naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej pokazali wykonane przez nie testowe obrazy, które prezentują się imponująco.
Misja teleskopu Euclid rozpoczęła się 1 lipca, kiedy to sprzęt został wyniesiony w przestrzeń kosmiczną z Przylądka Canaveral na Florydzie. Przez ten czas urządzenie podróżowało w kierunku swojego miejsca docelowego w półcieniu Ziemi. Teraz naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) postanowili podzielić się pierwszymi, testowymi obrazami wykonanymi przez urządzenie.
Trójwymiarowa mapa nieba
Obrazy testowe pozwoliły inżynierom koordynującym projekt Euclid upewnić się, że teleskop i instrumenty pomiarowe działają prawidłowo. Kierownik projektu Giuseppe Racca wyjaśnił, że powstały one przy minimalnym dostrojeniu systemu, pozwalającym na zobaczenie zaledwie kilku galaktyk, ale wyniki i tak są obiecujące.
- Po ponad 11 latach pracy nad projektem Euclid, zobaczenie tych pierwszych obrazów to wyjątkowo emocjonalny moment - przekazał. - W pełni skalibrowany Euclid będzie obserwował miliardy galaktyk, tworząc największą w historii trójwymiarową mapę nieba.
Pierwsze zdjęcie wykonane zostało za pomocą instrumentu VIS, który wykonuje ostre zdjęcia obiektów, co pozwala dokładnie określić ich kształty. Na obrazie testowym dobrze widać kilka galaktyk, ale wiele innych to rozmyte plamy, które Euclid uwieczni w przyszłości. Chociaż obraz wydaje się ogromny, obszar nieba, który obejmuje, ma wielkość zaledwie około jednej czwartej szerokości i wysokości Księżyca w pełni.
- Jestem zachwycony pięknem tych obrazów i bogactwem zawartych w nich informacji - przekazał Mark Cropper z Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie, koordynator budowy VIS. - Jestem dumny z tego, co osiągnął zespół VIS i wdzięczny wszystkim, którzy umożliwili jego powstanie. Obrazy będą dostępne dla wszystkich, zarówno do celów naukowych, jak i innych.
"Tak szczegółowe, tak niesamowite"
Drugi obraz został wykonany w bliskiej podczerwieni za pomocą instrumentu o nazwie NISP. Pełni on podwójną rolę: obrazuje galaktyki w świetle podczerwonym i mierzy ilość światła emitowanego przez nie na różnych długościach fal. Ta druga charakterystyka pozwala określić, jak daleko znajduje się każda galaktyka.
- Widzieliśmy już symulowane obrazy, widzieliśmy laboratoryjne obrazy testowe, ale wciąż trudno mi pojąć, że teraz oglądamy prawdziwy Wszechświat. Są tak szczegółowe, tak niesamowite - powiedział Knud Jahnke, który pracował przy konstrukcji NISP.
Łącząc informacje o odległości uzyskane przez NISP z danymi o kształtach z VIS, naukowcy zmapują rozmieszczenie galaktyk we Wszechświecie i będą mogli śledzić jego zmiany w czasie. Ta trójwymiarowa mapa dostarczy nam informacji na temat wypełniającej Wszechświat ciemnej materii i ciemnej energii.
Nowa era obserwacji
Astronomowie przyznali, że w momencie uruchomienia teleskopu przeżyli moment grozy - obraz z VIS był zanieczyszczony światłem słonecznym. Dalsze badania wykazały, że prawdopodobnie wpadało ono do teleskopu przez niewielką szczelinę. Naukowcy obrócili Euclida i zauważyli, że światło naszej gwiazdy jest wykrywane tylko w określonych orientacjach przestrzennych, więc unikając pewnych kątów VIS będzie w stanie wypełnić swoją misję.
Jak wyjaśnił Yannick Mellier z Paryskiego Instytutu Astrofizyki, który również bierze udział w projekcie, obrazy uzyskane za pomocą instrumentów Euclida w zakresie widzialnym i bliskiej podczerwieni otwierają nową erę obserwacji kosmosu. Zebrane przez niego dane to bowiem pierwszy krok w stronę badań nad naturą ciemnej materii i energii.
Źródło: ESA
Źródło zdjęcia głównego: ESA/Euclid/Euclid Consortium/NASA