Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) nadawała w piątek pierwszą w historii transmisję z Marsa. Pokazano nowe obrazy wykonane przez sondę Mars Express, która obchodzi swoje 20. urodziny.
Pierwszy w historii kosmiczny livestream z Marsa zorganizowała w piątek Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Obserwacje ciał niebieskich zawsze wiąże się z pewnym opóźnieniem. Przed oglądaniem ich w czasie rzeczywistym powstrzymują nas odległości, jakie musi przebyć światło po odbiciu się od danego obiektu, zanim dotrze do naszych oczu. W przypadku planet Układu Słonecznego opóźnienie to jest stosunkowo niewielkie, ale dla dalekich obiektów może wynosić miliony lat. Podczas transmisji z Czerwonej Planety obrazy z jej powierzchni mieliśmy okazję oglądać z 18-minutowym opóźnieniem.
Zapis transmisji "na żywo" z Marsa:
Stream z Marsa
Transmisja została zorganizowana z okazji 20. urodzin Mars Express, sondy kosmicznej zaprojektowanej przez Europejską Agencję Kosmiczną. Co kilkadziesiąt sekund kamera Visual Monitoring Camera (VMC) przesyłała nowe ujęcie powierzchni Czerwonej Planety.
Jak tłumaczą inżynierowie, większość obserwacji gromadzonych przez sondy kosmiczne jest wykonywana, gdy nie mają one bezpośredniego kontaktu z odbiornikiem na Ziemi. Dane są zapisywane i przesyłane kilka godzin lub nawet dni później, gdy statek kosmiczny ponownie znajdzie się w kontakcie z naszą planetą. Właśnie tak na co dzień działają Mars Express i VMC.
ESA dodaje, że transmisje "na żywo" z kosmosu to rzadkość i przeważnie dotyczą misji przeprowadzanych w naszym najbliższym sąsiedztwie - na orbicie dookoła Ziemi i na Księżycu. Transmisje z odleglejszych misji były dotychczas bardzo krótkie lub docierały do nas z dużym opóźnieniem.
Trzecie życie kamery
Kamera VMC na Mars Express, znana także jako "marsjańska kamerka internetowa", nie została stworzona do obserwacji naukowych - jej głównym zadaniem było monitorowanie lądowania łazika Beagle 2 w 2003 roku. Po wykonaniu tego zadania i przesłaniu raportu, kamera została wyłączona, ale ESA postanowiła ponownie uruchomić ją cztery lata później. Aby uczcić jej długie i produktywne życie, zespół techniczny spędził ostatnie kilka miesięcy na opracowywaniu narzędzi, które pozwolą na strumieniowanie obrazów.
- To stara kamera, pierwotnie konstruowana do prowadzenia technicznych obserwacji w odległości prawie trzech milionów kilometrów od Ziemi. Czegoś takiego nigdy wcześniej nie próbowano i szczerze mówiąc, nie jesteśmy w stu procentach pewni, że to zadziała - wyjaśnił James Godfrey z centrum kontroli misji ESA w Darmstadt w Niemczech. Jak jednak powiedział, jest pełen optymizmu.
- Zwykle widzimy zdjęcia z Marsa i wiemy, że zostały zrobione kilka dni wcześniej. Jestem podekscytowany, że zobaczę Marsa takim, jakim jest teraz, tak blisko marsjańskiego "teraz", jak to tylko możliwe - mówił przed transmisją Godfery.
Źródło: ESA, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: ESA