Kontrola nad ogniem to cel, który przyświecał ludziom od zarania dziejów. Systematyczne monitorowanie aktywnych pożarów na Ziemi jest najnowszym osiągnięciem cywilizacji.
Rozwój techniki
W 1910 roku amerykańska Służba Leśna rozpoczęła budowę wież służących do obserwacji ognia. Budowano je na szczytach gór tak, aby zauważyć nawet odległe pożary. Kilka dekad później pojawiły się specjalne samoloty, a w 1980 roku satelity zaczęły tworzyć mapy z zaznaczonymi miejscami, w których pojawił się ogień.
Mapy te obejmowały przeważającą większość dużych obszarów lądowych na świecie. Wraz z upływem czasu badacze zbudowali zaawansowany system monitorujący aktywne pożary na Ziemi.
Jak mówi James Randerson, naukowiec z Uniwersytetu Kalifornii w Irvine, dzięki wykorzystaniu satelitów tempo odkrywania nowych pożarów znacznie wzrosło.
Powyższa animacja przedstawia lokalizację aktywnych pożarów na przestrzeni miesiąca w okresie dwóch dekad. Mapy powstały na podstawie obserwacji ze spektroradiometru MODIS znajdującego się na satelicie Terra.
Kolory obrazują liczbę, a nie wielkość pożarów zaobserwowanych na obszarze wielkości 1000 kilometrów kwadratowych. Białe piksele pokazują największą liczbę pożarów - 30 na tysiąc kilometrów kwadratowych, pomarańczowe - 10, a czerwone - 1.
Człowiek ma wpływ na pożary
Analizując mapy, możemy zauważyć rytmy w globalnej aktywności ognia. Pasma ognia, które przetaczają się przez Eurazję, Amerykę Północną i Azję Południowo-Wschodnią, powstają w kwietniu i maju, kiedy rolnicy oczyszczają pola.
Lato przynosi nową aktywność pożarową w lasach borealnych i umiarkowanych w Ameryce Północnej i Eurazji. Wywoływane są uderzeniami piorunów.
W tropikalnych lasach Ameryki Południowej i wilgotnych lasach równikowych Azji pożary wybuchają w sierpniu, wrześniu i październiku, gdy ludzie wykorzystują suchą porę do oczyszczania lasów deszczowych i sawanny. Za pomocą ognia próbują również powstrzymywać drzewa i krzewy przed wkraczaniem na wyczyszczone tereny.
Ognista Afryka
Jednak to Afryka jest nazywana kontynentem ognia. Spektroradiometr MODIS umieszczony na satelitach Aqua i Terra średnio podczas jednego sierpniowego dnia wykrywa 10 tysięcy aktywnych pożarów na całym świecie. 70 procent z nich zlokalizowanych jest w Afryce.
Ogromne liczby pożarów pojawiają się w grudniu i styczniu w północnej części kontynentu. Pół roku później płonąć zaczynają południowe regiony.
Globalnie liczba pożarów osiąga szczyt w sierpniu i wrześniu.
El Niño i La Niña mają znaczenie
Najbardziej zmienne sezony wybuchania pożarów występują na przykład w lasach tropikalnych Ameryki Południowej i lasach równikowych Azji. Na tych obszarach o tym jak bardzo intensywny będzie sezon pożarowy często decyduje aktywność El Niño i La Niña.
Nagromadzenie ciepłej wody na wschodnim Pacyfiku podczas trwania El Niño zmienia wzorce atmosferyczne i zmniejsza opady w wielu lasach deszczowych, sprawiając, że są dużo bardziej podatne na działanie ognia.
Na poniższym filmie możemy zobaczyć, jak wygląda aktywność El Niño:
Im więcej torfu, tym więcej CO2
Poza pożarami lasów dużym problemem są również płonące torfowiska. Jak wskazuje profesor Wiktor Kotowski, biolog z Uniwersytetu Warszawskiego, torf jest skondensowanym magazynem węgla organicznego. Dopóki torfowiska są w stanie bagiennym, nie płoną. Dopiero kiedy wysychają, zaczynają uwalniać węgiel do atmosfery jako dwutlenek węgla. Wtedy też mogą na nich wybuchać pożary, powodując ogromne emisje.
CZYTAJ WIĘCEJ O PROBLEMIE PŁONĄCYCH TORFOWISK
Mniejsza powierzchnia
Tym, co najbardziej zainteresowało naukowców, była coraz mniejsza liczba wypalonych każdego roku kilometrów kwadratowych. Między 2003 a 2019 liczba ta spadła o 25 procent.
Wraz ze wzrostem liczby ludności w regionach podatnych na pożary w Afryce, Ameryce Południowej i Azji Środkowej łąki i sawanny zostały przekształcone w użytki rolne.
W rezultacie praktykowane od lat wypalanie traw zmniejszyło się, a ludzie zamiast używać ognia, zaczęli używać maszyn do oczyszczania terenu.
- Tak naprawdę są to dwie osobne tendencje - podsumował Randerson. - Nawet jeżeli liczba pożarów na sawannach się zmniejszyła, zwiększyła się liczba i intensywność pożarów w zachodniej części Stanów Zjednoczonych spowodowana zmianami klimatycznymi.
Dodał również, że w nadchodzących latach będą potrzebne dodatkowe możliwości wykrywania, tak aby śledzić coraz bardziej niszczycielskie pożary o każdej porze dnia i nocy.
Autor: ml/map / Źródło: NASA, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NASA