Niewielki niż Verena I powstał na wielkim froncie atmosferycznym, tzw. troposferycznym. Front rozciąga się tysiące kilometrów od północno-zachodniej Rosji przez Polskę, kraje alpejskie aż po Hiszpanię. Oddziela on gorące masy powietrza napływające nad wschodnią Europę od chłodnych i wilgotnych atlantyckich mas powietrza napływających nad zachodnią i środkową część kontynentu.
Niż Verena to w skali globalnej tylko niewielkie zafalowanie na wielkim froncie, ale w mniejszej skali - skali Polski - to niebezpieczny, dynamiczny cyklon.
W środę wieczór centrum niżu znalazło się nad Dolnym Śląskiem, gdzie odnotowano największe spadki ciśnienia, wynoszące do 2 hPa w ciągu trzech godzin.
Deszczonośne centrum i burzowy front
Sam niż jest niewielki, a tor jego ruchu, znaczony gwałtowniejszymi zjawiskami, wąski. Miejscami dał się już we znaki w Europie, gdzie przez ostanie 24 godziny wędrował nad Francją i Alpami. Na terenach nizinnych przynosił opady deszczu rzędu 20-40 l/mkw., natomiast gdy front chłodny związany z niżem napotkał bardziej urozmaiconą rzeźbę terenu, z jego chmur spadło dużo więcej deszczu. Świadczą o tym pomiary ze szwajcarskiego Locarno, gdzie odnotowano 136 litrów wody na metr kwadratowy.
Deszczonośne jest samo centrum niżu z ciągłymi opadami do 30-40 l/mkw., a niebezpieczeństwo stanowi ciągnący się za nim front chłodny, na którym mogą się rozwijać chmury burzowe. Cały system wędruje na północy wschód. Widać go wyraźnie na zdjęciach radarowych - dobrze wykształcony front ciepły, chłodny i okluzji tworzą łuk, rozciągnięty od Lubelszczyzny przez Mazowsze, Ziemię Łódzką po Śląsk i Ziemie Lubuską.
Cumulonimbusy suną nad południe kraju
Na zdjęciach satelitarnych z zaznaczonymi wierzchołkami chmur niepokojąca jest "czerwona plama" o godz. 18 znajdująca się nad Austrią - to silnie wypiętrzone chmury cumulonimbus na froncie chłodnym, zdecydowanie zmierzające w stronę Polski południowej. Niosą one ze sobą niebezpieczeństwo w postaci krótkotrwałych silnych burz, intensywnych opadów deszczu, gradu oraz silnych porywów wiatru.
W Polsce na niebezpieczne zjawiska narażone są tereny podgórskie i górskie Śląska i Małopolski, Jura Krakowsko-Częstochowska, Świętokrzyskie. Ale również regiony północnej Polski mocno pofalowane wzgórzami morenowymi mogą zebrać maksymalne opady deszczu i doświadczyć burz.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: sat24.com