Pierwszego czerwca rozpoczęło się w Polsce meteorologiczne lato. I jak zwykle gdy przychodzi, ogarnia nas letnie szaleństwo.
Już z pierwszą majową falą upałów wskakiwaliśmy do zimnych jeszcze wód jezior, rzek, wszelkiej maści kąpielisk. Zrzuciliśmy kolejne warstwy ubrań i odsłoniliśmy ciało. Do ogrodu wyciągnęliśmy fotele wiklinowe i stoliki, a w kawiarnianych ogródkach z przyjemnością przesiadujemy godzinami nad filiżankami kawy upajając się atmosferą lata.
Warszawa próbuje być Rzymem
Doskonale opisał to zjawisko Paweł Reszka w felietonie „Mgiełka z południa” w Tygodniku Powszechnym, w numerze z 1 czerwca 2014 roku. Zauważył, że wraz ze słońcem i długimi wieczorami zaczyna się w Polsce beztroska, a Warszawa zazdroszcząc miastom południa, otoczonym specyficzną mgiełką, zaczyna udawać, że jest Rzymem.
Reszka stwierdził, że te otwarte na ulice i ryneczki knajpy, skwery z leżakami i truskawki na wszędobylskich straganach, pozwalają ulec zbiorowej halucynacji, że wiosna nie skończy się nigdy.
Będzie jak zawsze
Dodam, że w czerwcu ulegamy złudzeniu, że lato będzie trwać i trwać, że spędzimy je w szortach i koszulkach, na które wieczorami narzucać będziemy tylko marynarskie swetry w pasy. Nozdrzami wciągać będziemy zapach ciepłych łąk i drewnianych pomostów nad jeziorami. Wierzymy, że będzie już tylko ciepło…
„Ale będzie jak zawsze” stwierdza Reszka, „w lipcu dnia zacznie ubywać, choć postaramy się nie zwracać na to uwagi”. Sierpień i wrzesień będą powoli rozwiewać nasze złudzenia pierwszymi chłodnymi nocami i porannymi mgłami.
Letnie sukienki to epizod
„Podejmiemy jeszcze straceńczą walkę, jak długo można chodzić bez płaszcza”, którą to przegramy w październiku „lecząc się z pierwszego przeziębienia”. „Nasz kraj jest zimny” sucho stwierdza Paweł Reszka, a „letnie sukienki to przelotny kilkunastotygodniowy epizod”.
Z bólem przyznaję, że jest w tym wiele prawdy, szczególnie gdy wiośnie i latu przygląda się mieszkaniec Mazowsza, Lubelszczyzny, Podlasia czy Mazur. Nieco łagodniej proces ochładzania się lata i jego przechodzenia w jesień przebiega na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej, w regionach najcieplejszych w kraju.
Ale teraz aura jak nad Śródziemnym
Ale dziś nie martwy się tym. Nadchodzą upały, temperatura w Polsce będzie podobna do tej w basenie Morza Śródziemnego. Korzystajmy ze słońca i ciepła ile się da, bo za 120 dni „zieleń zacznie znikać, zapanuje szarość, a truskawki będą tylko hiszpańskie lub mrożone – jedne i drugie nic nie warte”.
Świadomie ulegając zbiorowej halucynacji, ubrana w letnią sukienkę, życzę udanego, słonecznego, długiego lata!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo