Po okresie surowej zimy we wschodniej Polsce prawie nie ma już śladu. Koniec walki z zaspami śnieżnymi nie oznacza jednak końca pogodowych kłopotów. "Dziś nie ma problemu z zaspami, zaczyna natomiast być ze stanami alarmowymi i ostrzegawczymi na takich rzekach jak Wisła i Bug, Krzna, Narew, Wkra, Wieprz, Pilica i Liwiec" - informuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
W Polsce na przeważającym obszarze panuje przedwiośnie termiczne, co znaczy, że temperatura średnia dobowa utrzymuje się od jakiegoś czasu powyżej 0 st., a poniżej 5 st.
Może jedynie północno-wschodnie krańce kraju jeszcze nie odczuwają zbyt mocno dobroczynnego wpływu ciepłego powietrza polarno-morskiego, ale Dolny Śląsk już zapomniał, co to zima.
Niziny bez śniegu
Południowy zachód kraju, będący jakby w innej strefie klimatycznej, odczuwa jedynie dobre strony ocieplenia. 15 lutego we Wrocławiu temperatura wzrosła do 13 st.
Gorzej jest na wschodzie i północnym wschodzie Polski, gdzie topniejące śniegi zasiliły wody rzek i mocno podniosły ich stany. W tej chwili na nizinach śniegu praktycznie nie ma, jest tylko w górach. Zresztą wyjątkowo w tym roku grubość pokrywy śnieżnej w rejonach górskich nie jest imponująca. Zalega do 100 cm w pasmach górskich Karpat i do 80 cm w Sudetach.
Kra i podtopienia
Jeszcze na początku lutego miejscami na Mazowszu leżało do 30 cm śniegu, na Lubelszczyźnie lokalnie dwa razy więcej. Dziś nie ma problemu z zaspami, zaczyna natomiast być ze stanami alarmowymi i ostrzegawczymi na takich rzekach jak Wisła i Bug, Krzna, Narew, Wkra, Wieprz, Pilica i Liwiec.
Ponadto na rzekach występują zjawiska lodowe, pływa kra. Stąd występują już miejscami na Lubelszczyźnie podtopienia, których może przybywać. Taki urok przedwiośnia na obszarach silniej doświadczonych przez zimę.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: tvn24