Nad Polską stykają się dwie masy powietrza - arktyczna i zwrotnikowa. W poniedziałkowe popołudnie na północy temperatura miejscami nie przekroczyła 2 stopni Celsjusza podczas gdy na południu doszła do 22 stopni. - Taka różnica temperatury to typowa sytuacja dla przejściowej pory roku - tłumaczyła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
Nad Polską toczy się walka między północą i południem. Polem tej walki, strefą ścierania się zimnych i ciepłych mas powietrza, jest front atmosferyczny z grubymi, szarymi, deszczowymi chmurami. W poniedziałek po południu rozciągał się od Dolnego Śląska i Ziemi Lubuskiej, przez Wielkopolskę, Ziemię Łódzką i Mazowsze, aż po Podlasie.
Arktyka kontra Afryka
Przed frontem, który zmierza z południa na północ, zalega chłodne powietrze pochodzenia arktycznego. Z tego powodu o godzinie 14 w Suwałkach i Elblągu były tylko 2 stopnie Celsjusza. Rano w rejonie Zatoki Gdańskiej, na Warmii, Mazurach i Suwalszczyźnie padał śnieg i deszcz ze śniegiem.
Za frontem natomiast wpycha się w głąb Polski bardzo ciepłe powietrze pochodzenia zwrotnikowego, płynące znad północnej Afryki. Dzięki niemu temperatura na Pogórzu Karpackim wzrosła miejscami do 20 stopni, a w Nowym Sączu nawet do 22 stopni. Różnica maksymalnej temperatury między północnymi i południowymi krańcami Polski wyniosła więc 20 stopni. Ktoś podróżujący dziś z koniuszka Polski południowej w regiony północne przemierzył dwie zupełnie różne strefy klimatyczne.
Winna przebudowa pola termicznego
Taka różnica temperatury to typowa sytuacja dla przejściowej pory roku, kiedy wygrzane południe nie daje jeszcze za wygraną, a wyziębiająca się północ zaczyna rozpychać się łokciami nad półkulą północną. W czasie gdy zablokowana jest typowa dla naszej strefy cyrkulacja strefowa zachodnia, króluje cyrkulacja południkowa, a więc północ-południe.
Wiosną i latem ma miejsce przebudowa pola termicznego, w czasie której takie kontrasty temperatury i zjawisk są normalne. W cieplejszej części roku najchłodniej bywa na północy, najcieplej na południu.
Również w chłodniejszej części roku pole temperatury nad Europą i Azją ulega przeobrażeniu - w tym czasie najniższą temperaturę odnotowujemy na północnym wschodzie i wschodzie, najwyższą zaś na południowym zachodzie. Nad kontynentem odbywa się wielka rotacja mas powietrza oraz przepychanka między ciepłem i chłodem, prowadząca nieraz do tak spektakularnych sytuacji, jak w poniedziałek.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: tvnmeteo.pl